Na temat Duce wiemy sporo, natomiast kim był jako człowiek i polityk Pius XI ?
Na początek skorzystam, jako człek z gruntu leniwy, z tego, czego możemy się dowiedzieć o Piusie XI z poczciwej Ciotki Wiki :-)
Otóż - Ambrogio Damiano Achille Ratti, bo pod takim imieniem urodził się późniejszy papież, był człowiekiem wszechstronnie wykształconym, mającym trzy doktoraty (z prawa kanonicznego, teologii oraz filozofii), znakomitym alpinistą – zdobył między innymi Matterhorn i Mont Blanc.
W swej karierze pracował w Bibliotece Ambrozjańskiej w Mediolanie jako konserwator, muzealnik, zajmował się zabezpieczaniem starodruków i zdobył tam gruntowną wiedzę historyczną. Był nuncjuszem apostolskim w Polsce. Dewiza Piusa XI brzmiała "Pokój Chrystusa w państwie Chrystusa" i jako zwierzchnik Kościoła katolickiego postanowił zaangażować się w łagodzenie skutków wojny na świecie. Jedną z jego pierwszych inicjatyw była inauguracja (23 grudnia 1922) działalności Akcji Katolickiej.
Czyli jednym słowem człowiek bywały, znakomicie wykształcony i mający misję czynienia dobra.
Jednak z książki Davida I. Ketzera wyziera zupełnie inny obraz tej, na pozór świetlanej, postaci.
Dodać trzeba, że bardzo bogata bibliografia tej pozycji zawiera między innymi odtajnione w 2002 dokumenty z Tajnego Archiwum Watykanu, co mocno uwiarygadnia tezy Autora na temat Piusa XI.
Zacznijmy więc od wzajemnych relacji pomiędzy włoskimi faszystami a Watykanem.
W 1929 podpisano Traktaty Laterańskie, które uprawomocniały polityczną oraz terytorialną niezależność i niepodległość państwa Watykan. Podpisane porozumienia uznawały m.in. papieża za osobę świętą, zobowiązywały Włochów do płacenia trybutu na rzecz Watykanu oraz uznawały mieszkające tam osoby za nietykalne.
Jak widać, relacje najgorsze nie były.
Wymieniana powyżej organizacja Akcja Katolicka zasłynęła wyjątkowo prymitywnymi akcjami antysemickimi i skierowanymi przeciwko innowiercom. Poniżej cytat z wypowiedzi nuncjusza papieskiego Borgoniniego, który w Rzymie by odpowiedzialny za naciski na Mussoliniego:
Prowadzona przez jezuitów gazeta „La Civilita Cattolica” specjalizowała się tropieniu żydowskich spisków.
W gazecie pojawiały się informacje, że przywódcami bolszewickiego terroru nie są „rdzenni Rosjanie” tylko „żydowscy intruzi” i że na liście 545 najważniejszych postaci sowieckiego establishmentu figuruje tylko 30 Rosjan.
Zachwyt nad Adolfem Hitlerem zaowocował stwierdzeniem, że tylko dwie osoby na świecie – papież i Fuhrer w należytym stopniu są zaangażowani w walkę z bolszewikami.
Wszystko to doprowadziło do wycofania poparcia dla katolickiej Partii Centrum, w zamian za gwarancje swobód działania kościelnych organizacji oraz zakonów. Heinrich Bruning przywódca Partii Centrum, kanclerz Niemiec w latach 1930 -32 skomentował to następująco:
Argumentem było to, że „nawet w czasach pogańskich obywatele Rzymu nie byli świadkami równie odrażającego kalania kobiecej skromności” – to ponownie cytat z oburzonego tym faktem Piusa XI.
Dostało się również za „niemoralne prowadzenie” młodzieżówkom faszystowskim.
To nadmierne ingerowanie w sprawy świeckie spotkało się w końcu z odpowiedzią, którą za pośrednictwem ambasadora De Vecchi przesłał Mussolini:
Księży, którzy znacznie wcześniej zrozumieli, jakie będą konsekwencje romansu papiestwa z dyktatorami, najpierw uciszał Watykan, a po zmianie frontu przez Stolicę Apostolską obaj przywódcy nie mieli już żadnych zahamowań jeżeli chodzi o represję wobec tych duchownych.
Książka bardzo ciekawa, ukazująca jak faktycznie wyglądały relacje watykańsko - włosko- niemieckie w okresie wzrostu potęgi obu dyktatur.
Tytuł: Papież i Mussolini. Nieznana historia Piusa XI i rozkwitu faszyzmu w Europie
Na początek skorzystam, jako człek z gruntu leniwy, z tego, czego możemy się dowiedzieć o Piusie XI z poczciwej Ciotki Wiki :-)
Otóż - Ambrogio Damiano Achille Ratti, bo pod takim imieniem urodził się późniejszy papież, był człowiekiem wszechstronnie wykształconym, mającym trzy doktoraty (z prawa kanonicznego, teologii oraz filozofii), znakomitym alpinistą – zdobył między innymi Matterhorn i Mont Blanc.
W swej karierze pracował w Bibliotece Ambrozjańskiej w Mediolanie jako konserwator, muzealnik, zajmował się zabezpieczaniem starodruków i zdobył tam gruntowną wiedzę historyczną. Był nuncjuszem apostolskim w Polsce. Dewiza Piusa XI brzmiała "Pokój Chrystusa w państwie Chrystusa" i jako zwierzchnik Kościoła katolickiego postanowił zaangażować się w łagodzenie skutków wojny na świecie. Jedną z jego pierwszych inicjatyw była inauguracja (23 grudnia 1922) działalności Akcji Katolickiej.
Czyli jednym słowem człowiek bywały, znakomicie wykształcony i mający misję czynienia dobra.
Jednak z książki Davida I. Ketzera wyziera zupełnie inny obraz tej, na pozór świetlanej, postaci.
Dodać trzeba, że bardzo bogata bibliografia tej pozycji zawiera między innymi odtajnione w 2002 dokumenty z Tajnego Archiwum Watykanu, co mocno uwiarygadnia tezy Autora na temat Piusa XI.
Zacznijmy więc od wzajemnych relacji pomiędzy włoskimi faszystami a Watykanem.
W 1929 podpisano Traktaty Laterańskie, które uprawomocniały polityczną oraz terytorialną niezależność i niepodległość państwa Watykan. Podpisane porozumienia uznawały m.in. papieża za osobę świętą, zobowiązywały Włochów do płacenia trybutu na rzecz Watykanu oraz uznawały mieszkające tam osoby za nietykalne.
Jak widać, relacje najgorsze nie były.
Wymieniana powyżej organizacja Akcja Katolicka zasłynęła wyjątkowo prymitywnymi akcjami antysemickimi i skierowanymi przeciwko innowiercom. Poniżej cytat z wypowiedzi nuncjusza papieskiego Borgoniniego, który w Rzymie by odpowiedzialny za naciski na Mussoliniego:
„ Przekazałem premierowi, że zrównanie religii katolickiej z protestanckimi sektami, pasożytami niszczącymi jedyną prawdziwą wiarę, to rzecz z gruntu niesprawiedliwa i bardzo dla nas przykra”.Pius XI w 1931 roku twierdził, tu ponownie posłużę się cytatem z książki
„…lojalność wobec kościoła katolickiego i reżimu faszystowskiego jest jednym i tym samym …”.Członkowie Akcji Katolickiej czujnie tropili wszelkie przejawy działalności protestanckiej i donosili o tym władzom. Co zaskakujące Duce nie był aż tak radykalnie nastawiony do zwalczania protestantyzmu i niewiele sobie z tych donosów robił.
Prowadzona przez jezuitów gazeta „La Civilita Cattolica” specjalizowała się tropieniu żydowskich spisków.
W gazecie pojawiały się informacje, że przywódcami bolszewickiego terroru nie są „rdzenni Rosjanie” tylko „żydowscy intruzi” i że na liście 545 najważniejszych postaci sowieckiego establishmentu figuruje tylko 30 Rosjan.
Zachwyt nad Adolfem Hitlerem zaowocował stwierdzeniem, że tylko dwie osoby na świecie – papież i Fuhrer w należytym stopniu są zaangażowani w walkę z bolszewikami.
Wszystko to doprowadziło do wycofania poparcia dla katolickiej Partii Centrum, w zamian za gwarancje swobód działania kościelnych organizacji oraz zakonów. Heinrich Bruning przywódca Partii Centrum, kanclerz Niemiec w latach 1930 -32 skomentował to następująco:
„ …Pacelli i Stolica Apostolska żywili pogardę wobec demokracji i parlamentaryzmu…”.Dodatkowo już w 1926 roku wykorzystując zapisy konkordatu Stolica Apostolska zaczęła naciskać na Duce, aby „poskromił nieskromnie ubrane kobiety, które szczególnie gorszyły Jego Świątobliwość” wykorzystując do tego policję. Organy ścigania miały „zabrać się za niewiasty odsłaniające nogi, plecy lub dekolty”.
Argumentem było to, że „nawet w czasach pogańskich obywatele Rzymu nie byli świadkami równie odrażającego kalania kobiecej skromności” – to ponownie cytat z oburzonego tym faktem Piusa XI.
Dostało się również za „niemoralne prowadzenie” młodzieżówkom faszystowskim.
To nadmierne ingerowanie w sprawy świeckie spotkało się w końcu z odpowiedzią, którą za pośrednictwem ambasadora De Vecchi przesłał Mussolini:
„Ataki przyniosą odwrotny skutek do zamierzonego. Trzeba niemałego tupetu, aby oskarżać faszystów, kiedy Watykan oczekuje, że rząd zachowa milczenie w sprawie jakże powszechnych niemoralnych zachowań księży. Pewnego dnia papież posunie się za daleko. Konsekwencje mogłyby mu się nie spodobać”.Dlatego moim zdaniem późniejsza zmiana frontu przez Piusa XI w roku 1937 nie była wynikiem tego, że papież przejrzał na oczy, ale prostą konsekwencja tego, że w tym czasie ani Duce, ani Hitler papiestwa już do niczego nie potrzebowali i wszelkie oczekiwania i roszczenia mieli w głębokim poważaniu.
Księży, którzy znacznie wcześniej zrozumieli, jakie będą konsekwencje romansu papiestwa z dyktatorami, najpierw uciszał Watykan, a po zmianie frontu przez Stolicę Apostolską obaj przywódcy nie mieli już żadnych zahamowań jeżeli chodzi o represję wobec tych duchownych.
Książka bardzo ciekawa, ukazująca jak faktycznie wyglądały relacje watykańsko - włosko- niemieckie w okresie wzrostu potęgi obu dyktatur.
Tytuł: Papież i Mussolini. Nieznana historia Piusa XI i rozkwitu faszyzmu w Europie
Tytuł oryginału: The Pope and Mussolini: The Secret History of Pius XI and the Rise of Fascism in Europe
Autor: David I. Kertzer
Tłumaczenie: Jan Dzierzgowski
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania polskiego: sierpień 2016
Liczba stron: 520
Autor: David I. Kertzer
Tłumaczenie: Jan Dzierzgowski
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania polskiego: sierpień 2016
Liczba stron: 520
Wczoraj dostałam tę ksiażkę w prezencie urodzinowym, w najbliższych dniach zacznę czytać. Zapowiada się bardzo interesująco.
OdpowiedzUsuńNie zawiedziesz się. Doskonała pozycja, dużo ciekawych informacji, a przy tym świetnie napisana
Usuń