Nadchodzi zima. Może nie taka, jak w "Grze o tron” ale też będzie nieźle, bo w Siddamarku potrafi być dość chłodno, szczególnie w górach :-)
Armie Cesarstwa oraz Armia Republiki Siddamarku muszą zatrzymać pochód Armii Boga, która jest wielokrotnie liczniejsza.
Przewaga technologiczna daje nadzieję, ale inżynierowie Świątyni także nie próżnują i również udoskonalają swoją broń.
Do wojny włącza się Wieka Horda Boga i Archaniołów z Cesarstwa Harchongu. Liczy ona, bagatela, milion trzysta tysięcy ludzi.
Arcybiskup Rayno Wyllym, prawa ręka Wielkiego Inkwizytora wprowadza do gry Miecze Schuelera, fanatyków -samobójców do dokonywania zamachów na wysoko postawionych heretyków.
Udaje się im dokonać zamachu bombowego w stolicy Corisandu, co doprowadza do przyspieszenia pewnych decyzji o włączeniu do Wewnętrznego Kręgu pary młodych, przesympatycznych postaci.
Dodatkowo pojawia się nowy seijin – i nie jest to kolejne wcielenie Merlina, używane jako agenci wywiadu, takie jak Ahbraim Zhevons, choć…. :-)
Jedyne co zepsuje Wam nieco zachwyt nad tym, że książka liczy sobie prawie 900 stron, to fakt, że ostanie prawie 100 stron to „lista płac” ze wszystkie siedmiu tomów.
Armie Cesarstwa oraz Armia Republiki Siddamarku muszą zatrzymać pochód Armii Boga, która jest wielokrotnie liczniejsza.
Przewaga technologiczna daje nadzieję, ale inżynierowie Świątyni także nie próżnują i również udoskonalają swoją broń.
Do wojny włącza się Wieka Horda Boga i Archaniołów z Cesarstwa Harchongu. Liczy ona, bagatela, milion trzysta tysięcy ludzi.
Arcybiskup Rayno Wyllym, prawa ręka Wielkiego Inkwizytora wprowadza do gry Miecze Schuelera, fanatyków -samobójców do dokonywania zamachów na wysoko postawionych heretyków.
Udaje się im dokonać zamachu bombowego w stolicy Corisandu, co doprowadza do przyspieszenia pewnych decyzji o włączeniu do Wewnętrznego Kręgu pary młodych, przesympatycznych postaci.
Dodatkowo pojawia się nowy seijin – i nie jest to kolejne wcielenie Merlina, używane jako agenci wywiadu, takie jak Ahbraim Zhevons, choć…. :-)
Jedyne co zepsuje Wam nieco zachwyt nad tym, że książka liczy sobie prawie 900 stron, to fakt, że ostanie prawie 100 stron to „lista płac” ze wszystkie siedmiu tomów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych