6/23/2016 11:08:00 AM

„Mój sąsiad islamista” - Marek Orzechowski - wydanie drugie

Marek Orzechowski – znany dziennikarz i korespondent telewizyjny postanowił się zmierzyć z tematem bardzo obecnie popularnym czyli „islamizacją” Europy. 
Mieszkając na stałe w Brukseli ma możliwość codziennej obserwacji dzielnicy Molenbeek-Saint-Jean, która uznawana jest za wylęgarnie największych radykałów islamskich na naszym kontynencie. 
Opisuje w jaki sposób rządy Europy Zachodniej przez wyjątkowo źle pojmowaną tolerancję i polityczną poprawność doprowadzają do sytuacji, w której mniejszość religijnych fanatyków próbuje narzucać swoją wizję świata narodom ich goszczącym. 
Ok, ale to wszystko już wiemy i cytowanie Samuela Huntingtona o „zderzeniu cywilizacji” czy szejka Bandara a.- Khaibariego, saudyjskiego duchownego (to ten od stojącej Ziemi, bo jakby się poruszała to by samolot nigdy do Chin nie doleciał) niczego moim skromnym zdanie do dyskusji nie wniesie. 
Mówimy o radykalizacji w meczetach – ale wg francuskich analityków, największymi wylęgarniami fanatyków religijnych są więzienia a nie meczety.
To co ? Pozamykać francuskie więzienia ? Niestety, po lekturze tej książki wychodzi na to, że przywódcy tzw. wolnego świata są klinicznymi idiotami, nie umiejącymi wdrożyć prostych, skutecznych i ogólnie znanych rozwiązań.  Zarówno dziennikarze (oprócz Autora podobne tezy wygłasza Mariusz Max- Kolonko), a także dość liczne grono ludzi z którymi rozmawiałem na ten temat mają dość prostą receptę na obecne bolączki związane z zagrożeniami płynącymi z fanatyzmu religijnego w gruncie rzeczy dość nielicznej grupy ludzi.
Są to działania czasami dość radykalne, wymagające  ustalenia jasnych, przejrzystych reguł postępowania i konsekwencji.
Deportacje, pozbawianie obywatelstwa i wreszcie przyjmowanie do społeczności euroamerykańskiej jedynie osób respektujących nasze wartości.
Nie ma miejsca na radosną działalność pięknoduchów, którzy jak np. Angela Merkel podejmują decyzje mające wpływ na całą Unię Europejską bez negocjacji czy choćby konsultacji z kimkolwiek.
Albo nie tylko pięknoduchów - poglądy Osamy bin Ladena były znane, ale nie powstrzymało to CIA przed szkoleniem Jego ludzi i dostarczaniem im broni oraz technologii wojennej z chęci osiągnięcia „wyższych celów” czyli...  pognębienia wojsk radzieckich w Afganistanie.
Narzekamy, że ISIS korzysta z Internetu i nowoczesnej technologii, jednocześnie utrzymując w pełnej sprawności maszty nadawcze telefonii komórkowej z szerokopasmowym Internetem na okupowanych przez nich terytoriach.
Większość „poprawnych politycznie” niezdrowo się podnieca utopionym kilkulatkiem i odsądza od czci i wiary tych, którzy chcą regulacji w przyjmowaniu imigrantów. A kiedy okazuje się że tatuś chłopczyka był przemytnikiem ludzi zapada niezręczna cisza.
Jak został za to ukarany? Przyznano mu kanadyjskie obywatelstwo. 
Dla fanatycznych islamistów nawet Królestwo Arabii Saudyjskiej jest zbyt zeświecczone i mało religijne. 
Nie ma obszaru, w którym istnieje możliwość negocjacji z osobami, które nie uznają innej wizji świata niż ich własna.
Jednak wkładanie do jednego worka wszystkich wyznawców islamu jest nadużyciem. 
To tak, jakby o polskiej religijności chrześcijańskiej rozmawiać przez pryzmat kazań niecenionego doktora nauk teologicznych (o specjalności teologia historyczna) i doktora habilitowanego nauk humanistycznych w zakresie historii Piotra Natanka.
Jest to podobny folklor jak wymieniony powyżej Bandar al- Khaibari.
A wszystkim, którzy uważają, że nie ma szans na integrację muzułmanów w krajach europejskich, ale na sensownych warunkach opartych na poszanowaniu tradycji gospodarzy polecam cytat z wypowiedzi Burmistrza Rotterdamu Ahmeda Aboutaleba, sunnity pochodzenia marokańskiego.
To cytat po zamachu w Paryżu na satyryków z „Charlie Hebdo”
"…Może na świecie jest miejsce, gdzie możecie być sobą. Bądźcie ze sobą szczerzy i nie zabijajcie niewinnych dziennikarzy. Po prostu, jeśli się wam tu nie podoba, bo jacyś satyrycy robią gazetę, to po prostu wypierdalajcie…”
Gdyby wczytać się w święte teksty wszystkich trzech bliskowschodnich wielkich religii, to dokładnie wszystkie mają podobne „recepty” na grzeszników: kamieniowanie, a o roli kobiety takie małe cytaciki z Ojców Kościoła :-D
"Kobieta jest istotą poślednią, która nie została stworzona na obraz i podobieństwo Boga, to naturalny porządek rzeczy, że kobieta ma służyć mężczyźnie
- Św. Augustyn:
"Kobiety są błędem natury z tym ich nadmiarem wilgoci, temperaturą ciała świadczącą o cielesnym i duchowym upośledzeniu, są rodzajem kalekiego, chybionego, nieudanego mężczyzny"
-Św. Tomasz z Akwinu

http://platon24.pl/ksiazki/moj-sasiad-islamista-tunis-paryz-bruksela-104655/
http://platon24.pl

 

2 komentarze:

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 To czytają Saudyjskie Wielbłądy , Blogger