Opisują swoje przeżycia zakończone dwukrotnym aresztowaniem – raz w Egipcie, a raz w Austrii.
Opowiadają historię grupy ludzi, do której dołączyli, aby nielegalnie przekroczyć granicę Unii Europejskiej.
Poznajemy kilka możliwych szlaków przerzutowych – od najbardziej znanego przez Morze Śródziemne do Grecji lub Włoch, aż po najbardziej egzotyczny- z Turcji przez Namibię i Zambię do Niemiec.
Dowiemy się jak Irakijczycy oraz Syryjczycy są traktowani przez swoich egipskich współwyznawców. Jak wyglądają przygotowania do przemytu drogą morską oraz jakie niebezpieczeństwa, poza oczywistymi zagrożeniami na morzu, czekają imigrantów podczas podróży do Europy.
Co ważne – książka powstała w roku 2014, daje więc nam możliwość oceny poglądów i refleksji Autora a także „światłych porad” skierowanych do rządzących UE.
Pan Wolfgang Bauer doprowadził bowiem do nielegalnego dotarcia do Szwecji i Niemiec kilku osób.
Zatrzymany przez policję austriacką nie poniósł żadnych konsekwencji prawnych swego czynu.
Dlaczego? Bo nie robił tego z pobudek finansowych, tylko humanitarnych.
A już najbardziej rozśmieszyła mnie historia o tym, że uciekająca syryjska klasa średnia ma zamiar otwierać w Europie salony meblowe lub samochodowe.
To, że nie znają żadnego europejskiego języka w stopniu komunikatywnym oraz to, że jak mówią, na podróż wydali wszelkie zgromadzone pieniądze, a resztę majątku utracili w swoim kraju jakoś Autorowi umyka. Wolfgang Bauer w tych aspektach problemu nie widzi.
Będzie dużo nowych salonów meblowych lub samochodowych i basta.
O przemycanych z Iraku czy Turcji Kurdach czy Irakijczykach wspomina li tylko jako współtowarzyszach podróży nie łącząc ich przybycia z niechęcią do nielegalnych imigrantów w Europie.
Myślę, że właśnie opierając się o takie i podobne relacje naocznych świadków wydarzeń Kanclerz Angela Merkel podejmowała decyzję o otwarciu niemieckich granic.
Opowiadają historię grupy ludzi, do której dołączyli, aby nielegalnie przekroczyć granicę Unii Europejskiej.
Poznajemy kilka możliwych szlaków przerzutowych – od najbardziej znanego przez Morze Śródziemne do Grecji lub Włoch, aż po najbardziej egzotyczny- z Turcji przez Namibię i Zambię do Niemiec.
Dowiemy się jak Irakijczycy oraz Syryjczycy są traktowani przez swoich egipskich współwyznawców. Jak wyglądają przygotowania do przemytu drogą morską oraz jakie niebezpieczeństwa, poza oczywistymi zagrożeniami na morzu, czekają imigrantów podczas podróży do Europy.
Co ważne – książka powstała w roku 2014, daje więc nam możliwość oceny poglądów i refleksji Autora a także „światłych porad” skierowanych do rządzących UE.
Pan Wolfgang Bauer doprowadził bowiem do nielegalnego dotarcia do Szwecji i Niemiec kilku osób.
Zatrzymany przez policję austriacką nie poniósł żadnych konsekwencji prawnych swego czynu.
Dlaczego? Bo nie robił tego z pobudek finansowych, tylko humanitarnych.
A już najbardziej rozśmieszyła mnie historia o tym, że uciekająca syryjska klasa średnia ma zamiar otwierać w Europie salony meblowe lub samochodowe.
To, że nie znają żadnego europejskiego języka w stopniu komunikatywnym oraz to, że jak mówią, na podróż wydali wszelkie zgromadzone pieniądze, a resztę majątku utracili w swoim kraju jakoś Autorowi umyka. Wolfgang Bauer w tych aspektach problemu nie widzi.
Będzie dużo nowych salonów meblowych lub samochodowych i basta.
O przemycanych z Iraku czy Turcji Kurdach czy Irakijczykach wspomina li tylko jako współtowarzyszach podróży nie łącząc ich przybycia z niechęcią do nielegalnych imigrantów w Europie.
Myślę, że właśnie opierając się o takie i podobne relacje naocznych świadków wydarzeń Kanclerz Angela Merkel podejmowała decyzję o otwarciu niemieckich granic.
Tytuł: Przez morze. Z Syryjczykami do Europy
Tytuł oryginału: Über das Meer - Mit Syrern auf der Flucht nach Europa
Autor: Bauer Wolfgang
Wydawnictwo: Czarne
Tłumacz: Kalinowska Elżbieta
Data wydania polskiego: luty 2016
Liczba stron: 144
Tytuł oryginału: Über das Meer - Mit Syrern auf der Flucht nach Europa
Autor: Bauer Wolfgang
Wydawnictwo: Czarne
Tłumacz: Kalinowska Elżbieta
Data wydania polskiego: luty 2016
Liczba stron: 144
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych