Anna Badkhen, urodzona w Leningradzie, a mieszkająca obecnie w Filadelfii dziennikarka w swojej książce opisuje życie Uzbeków mieszkających w Afganistanie. Jednak nie są to „młodzi, wykształceni, z wielkich miast” takich jak Kabul , Herat, Kandahar czy stolicy wilajatu Balch Mazar-i Szarif. Owszem, czasami udają się do stolicy prowincji po niezbędne zakupy, ale jest to wielkie wydarzenie dla lokalnej społeczności, a wspomnienia z podróży urozmaicają ich życie przez wiele kolejnych dni. To mieszkańcy wioski Oka w wilajacie Balch o istnieniu której niewiele lub zgoła nic nie wiedzą afgańscy urzędnicy. Tak biednej, że nawet talibowie nie są zainteresowani pobieraniem „zakatu” na swoją działalność a i mułła się pojawia tylko z okazji ślubów (ostatni miał miejsce 10 lat temu) bo mieszkańcy nie są w stanie niczym go ugościć.
Jedynym źródłem dochodu są przepięknie, ręcznie tkane dywany, których wartość rynkowa w krajach Zatoki Perskiej czy USA sięgają od 5.000 do 25.000 $. Wykonane w tej samej technologii, w jakiej wykonany był dywan, który wysłał swojej matce jako prezent Aleksander Wielki. Jednak to nie ci niepiśmienni wieśniacy (a nie przepraszam - jedna osoba umie czytać i pisać) czerpią krociowe zyski z tej produkcji. Za rok ciężkiej, żmudnej, codziennej pracy tkaczki otrzymają zawrotną kwotę sięgającą …400$ za gotowy dywan. To miejsce, w którym opium jest tańsze od ryżu, a ma tą zaletę, że nie tylko oszukuje głód, ale również usuwa bóle stawów i mięśni, jakie są efektem tkania.
Gdzie cywilizacja w postaci generatora prądu razem z liniami przesyłowymi do każdego domu jest darem równie szlachetnym co bezsensownym, bo nikogo we wsi nie stać na wydatek rzędu.... 60 centów na ropę do generatora na rodzinę dziennie. Mężczyźni głównie marzą o tym, cóż też zrobią ze swoim życiem, ale na marzeniach, postanowieniach i określaniu kolejnych terminów wstąpienia do wojska, policji lub podjęcia innej pracy w mieście się kończy.
Postępujące pustynnienie zamieszkiwanego przez nich obszaru corocznie zmniejsza ilość zwierząt, które można upolować, a najbliższe drzewa, które rosły w Oce jeszcze całkiem niedawno (oczywiście stosując afgańską miarę czasu) są już tylko wspomnieniem. Jednak nawet ta sytuacja nie jest w stanie zmobilizować mieszkańców do podjęcia jakichkolwiek działań, które mogłyby wpłynąć na poprawę ich losu. Są ludźmi gościnnymi i dzielą się z Anną wszystkim co mają, a mają naprawdę niewiele.
Marazm, życie toczące się ustalonym od wieków rytmem, gdzie zamiast kalendarza a nawet zmian pór roku stosowana jest inna metoda odmierzania czasu- wykonanie dywanu. To jest podstawą ich egzystencji i sensu życia.
Jest to próba odpowiedzi na odwieczne pytanie „być czy mieć”, ale w formie absolutnie radykalnej.
Śmiertelność dzieci do lat 5 jest zastraszająca, a znakomita większość z nich jest uzależniona od opium od fazy prenatalnej. Mleczko makowe jest stosowane już u dzieci kilkudniowych jako środek uspakajający.
Skuteczność czasami przechodzi oczekiwania, po podawaniu go dziecku mającemu kilka dni jest ono bardzo spokojne, spokojne do tego stopnia, że nie zakłóca spokoju nawet oddychaniem.
Dostępność darmowej pomocy medycznej jest praktycznie żadna, ale kiedy już podjęta zostanie decyzja o wyjeździe do państwowej kliniki, wyglądającej jak z horrorów, to pierwszą czynnością, jaką podejmuje pediatra przez podjęciem leczenia jest ..detoks dziecka a czasami, jak wystarcza leków również marki.
Szczerze podziwiam fascynacje Anny Badkhen tą społecznością, ale jednocześnie jakoś dziwnie nie odczuwam potrzeby aby „ubogacali mnie kulturowo" w Polsce lub. Europie.
Jedynym źródłem dochodu są przepięknie, ręcznie tkane dywany, których wartość rynkowa w krajach Zatoki Perskiej czy USA sięgają od 5.000 do 25.000 $. Wykonane w tej samej technologii, w jakiej wykonany był dywan, który wysłał swojej matce jako prezent Aleksander Wielki. Jednak to nie ci niepiśmienni wieśniacy (a nie przepraszam - jedna osoba umie czytać i pisać) czerpią krociowe zyski z tej produkcji. Za rok ciężkiej, żmudnej, codziennej pracy tkaczki otrzymają zawrotną kwotę sięgającą …400$ za gotowy dywan. To miejsce, w którym opium jest tańsze od ryżu, a ma tą zaletę, że nie tylko oszukuje głód, ale również usuwa bóle stawów i mięśni, jakie są efektem tkania.
Gdzie cywilizacja w postaci generatora prądu razem z liniami przesyłowymi do każdego domu jest darem równie szlachetnym co bezsensownym, bo nikogo we wsi nie stać na wydatek rzędu.... 60 centów na ropę do generatora na rodzinę dziennie. Mężczyźni głównie marzą o tym, cóż też zrobią ze swoim życiem, ale na marzeniach, postanowieniach i określaniu kolejnych terminów wstąpienia do wojska, policji lub podjęcia innej pracy w mieście się kończy.
Postępujące pustynnienie zamieszkiwanego przez nich obszaru corocznie zmniejsza ilość zwierząt, które można upolować, a najbliższe drzewa, które rosły w Oce jeszcze całkiem niedawno (oczywiście stosując afgańską miarę czasu) są już tylko wspomnieniem. Jednak nawet ta sytuacja nie jest w stanie zmobilizować mieszkańców do podjęcia jakichkolwiek działań, które mogłyby wpłynąć na poprawę ich losu. Są ludźmi gościnnymi i dzielą się z Anną wszystkim co mają, a mają naprawdę niewiele.
Marazm, życie toczące się ustalonym od wieków rytmem, gdzie zamiast kalendarza a nawet zmian pór roku stosowana jest inna metoda odmierzania czasu- wykonanie dywanu. To jest podstawą ich egzystencji i sensu życia.
Jest to próba odpowiedzi na odwieczne pytanie „być czy mieć”, ale w formie absolutnie radykalnej.
Śmiertelność dzieci do lat 5 jest zastraszająca, a znakomita większość z nich jest uzależniona od opium od fazy prenatalnej. Mleczko makowe jest stosowane już u dzieci kilkudniowych jako środek uspakajający.
Skuteczność czasami przechodzi oczekiwania, po podawaniu go dziecku mającemu kilka dni jest ono bardzo spokojne, spokojne do tego stopnia, że nie zakłóca spokoju nawet oddychaniem.
Dostępność darmowej pomocy medycznej jest praktycznie żadna, ale kiedy już podjęta zostanie decyzja o wyjeździe do państwowej kliniki, wyglądającej jak z horrorów, to pierwszą czynnością, jaką podejmuje pediatra przez podjęciem leczenia jest ..detoks dziecka a czasami, jak wystarcza leków również marki.
Szczerze podziwiam fascynacje Anny Badkhen tą społecznością, ale jednocześnie jakoś dziwnie nie odczuwam potrzeby aby „ubogacali mnie kulturowo" w Polsce lub. Europie.
Tytuł: Cztery pory roku w afgańskiej wiosce. Reportaże o wyplataniu dywanów
Tytuł oryginału: The World is a Carpet: Four Seasons in an Afghan Village
Autor: Anna Badkhen
Autor: Anna Badkhen
Tłumaczenie: Maria Białek
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Data wydania: styczeń 2017
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Data wydania: styczeń 2017
Liczba stron: 352
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych