3/31/2019 12:40:00 PM

Wnuki Jozuego - Paweł Smoleński

Nie ukrywam, że Paweł Smoleński i jego reportaże mają w moim czytelniczym sercu specjalne miejsce. Rzadko się bowiem zdarza, żeby autor, nawet uznany i znany, nie „popełnił” jakiegoś niestrawnego dla mnie „dzieła”. Pawłowi Smoleńskiemu (jak do tej pory) takiej pozycji przypisać się nie da - wszystkie książki, które do tej pory przeczytałem są prawdziwymi majstersztykami reportażu.

Kiedy odbył kolejną wyprawę do Izraela, zacząłem się zastanawiać, czy da się jeszcze napisać o tym kraju coś, co byłoby całkowicie nowe, świeże i miało walor poznawczy. A jednak da się, choć wszyscy razem i każdy z osobna posiadamy wiedzę, (choćby całkowicie powierzchowną) na temat Tory, Starego Testamentu oraz innych tekstów uznawanych przez Żydów za święte.
Pomimo tego, że nauka znakomitą cześć zapisów owych starożytnych mądrości wysłała na śmietnik, to jeden z aspektów jest nadal aktualny i ma się znakomicie ku rozpaczy Palestyńczyków. Nie ma znaczenia, czy ktoś jest Żydem religijnym, ultra ortodoksyjnym czy mocno lewicującym mieszkańcem kibucu -  łączy ich jeden argument – prawo do powrotu do Ziemi Obiecanej. Mogą się spierać, czy ta lub inna część „dana od Boga” powinna wchodzić w skład Wielkiego Izraela czy nie,  sam fakt,że jest to ziemia należąca do Narodu Wybranego jest bezsprzeczny. Argument, że minęło zaledwie 3000 lat od tamtych wydarzeń jest w ich pojęciu sprawą całkowicie pomijalną.

„Bóg dał Torę Żydom, a nie innym narodom” jest prostym wytłumaczeniem obecnych działań współczesnego Izraela, które przedstawi każdy religijny Żyd. Ten mniej lub całkowicie nie religijny podeprze się nauką czyli wynikami badań archeologicznych. Jeśli to połączyć z nowoczesnością i innowacyjnością Izraela, przy osiągnięciu którego sukcesy Krzemowej Doliny budzą uśmiech politowania, bo dystans w zaawansowaniu badań przypomina różnicę pomiędzy np. w pełni zautomatyzowaną fabryką Toyoty a przydomową komórka panów Williama Sylvestra Harley”a i Arthura Davidsona.

Taka to jest ta współczesna żydowska schizofrenia, gdzie 3000 lat to mgnienie oka przy jednoczesnym gigantycznym poziomie rozwoju technologicznego. Dlatego właśnie taki tytuł – od czasów wkroczenia do Ziemi Obiecanej przez następcę Mojżesza, Jozuego do współczesnego Izraela w pojęciu Izraelczyków minęły raptem dwa pokolenia. Żadna inna nacja na świecie nie ma takiego argumentu jak Żydzi. Nie istnieją bowiem żadne święte księgi np. Ariów, w oparciu o które współcześni Persowie mogliby wejść do Indii czy Pakistanu i powiedzieć zdziwionym mieszkańcom Dekanu - „wypad, to nasze ziemie, tu macie dowody, a wy przez 3000 lat czy powiedzmy - 5000 lat byliście tu tylko na prawach gości. A teraz dowiedzenia się z państwem”.
Jak widać, wierność tradycji i religii procentuje. Gdyby np. tacy Włosi byli równie przywiązani do swoich bogów, to z dużym spokojem, w oparciu o bogatą literaturę z epoki (w tym „ Commentarii de bello Gallico” czyli „ O wojnie galijskiej” boskiego Juliusza Cezara) mogliby zażądać od Francji zwrotu Galii. I pewnie ocalałaby tylko wioska zamieszkiwana przez potomków Asterixa i Obelixa dzięki magicznemu napojowi druida Pamoramixa.
Ze wszech miar polecam, podobnie jak wszystkie książki Pawła Smoleńskiego


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 To czytają Saudyjskie Wielbłądy , Blogger