…. a już z pewnością nie pozbywaj się poradnika Ewy Kozioł pod powyższym tytułem.
„Wyrzuć chemię z domu” to rzetelnie przygotowane kompendium wiedzy o tym, w jaki sposób
zminimalizować konieczność korzystania z wszelkiego rodzaju środków
chemicznych, które nie pozostają obojętne dla zdrowia.
Z
niewiedzy lub dla własnej wygody kupujemy za niemałe pieniądze kolejny super
proszek do prania, nasze łazienki coraz częściej przypominają wystawy sklepów
kosmetycznych, a przy najlżejszych objawach przeziębienia biegniemy do apteki
po lek na wszystkie nasze dolegliwości.
Tylko
po co, skoro w zasięgu ręki mamy wiele naturalnych produktów, które równie
skutecznie rozwiążą większość naszych problemów porządkowych i kosmetycznych
oraz pozwolą pozbyć się niewielkich dolegliwości zdrowotnych, a przy tym nie
wydrenują do dna naszego portfela.
Ten
napisany jasnym, przystępnym językiem podręcznik każdej Pani Domu,
koncentruje się na tym co, w mojej opinii, najważniejsze – ułatwieniu nam
wywiązania się z codziennych domowych obowiązków bez szkody dla zdrowia naszego
i naszych najbliższych.
Autorka
- żona i matka trójki dzieci - w oparciu o własne doświadczenia podaje
szereg sprawdzonych „na sobie i własnej rodzinie” receptur na
samodzielne przygotowanie domowych środków czystości, kosmetyków czy leków
ziołowych dla dzieci i dorosłych.
Część
z tych przepisów znam jeszcze z opowiadań mojej babci (zwłaszcza te z
wykorzystaniem sody i octu), inne są dla mnie zupełną nowością, ale wszystkie
łączy wspólna cecha – są łatwe w wykonaniu, a większość składników można
znaleźć… w każdym domu.
Z
książki dowiecie się m.in. jak domowym sposobem wyleczyć niestrawność,
przygotować naturalny ziołowy olejek do ciała i krem dla dziecka na zimę oraz…
co zrobić, aby nie wydawać fortuny na tabletki do zmywarki czy proszki do
prania.
Niezwykle
cenne są też porady dotyczące takiego zarządzania czasem poświęconym na domowe
obowiązki, aby skutecznie a zarazem bez zbędnego stresu, móc się z nich
wywiązać.
Poradnik
„Wyrzuć chemię z domu” wpisuje się w nurt modnego od pewnego czasu życia w
stylu „eko”. Chcemy zdrowo się odżywiać, żyć w zgodzie z naturą, stosować
naturalne kosmetyki i, co zauważa i wyraźnie zaznacza w swojej książce Ewa Kozioł, wpadamy w sidła marketingowych trików, gdyż: „…w Unii Europejskiej nie istnieją żadne przepisy normalizujące użycie określeń „naturalny” ani „ekologiczny” w kontekście produkcji chemicznej czy w przypadku środków do czyszczenia, pieluszek [dla dzieci] lub kremów”Warto więc zapoznać się z zamieszczonymi w książce wykazami szkodliwych dla naszego organizmu substancji i jeśli już zdecydujemy się na zakupy artykułów chemicznych, dokonywać świadomie ich wyboru.
Na pytanie czy wolicie poświecić kilkanaście minut swojego czasu na przygotowanie niedrogich, bezpiecznych dla zdrowia i środowiska kosmetyków i środków czystości czy też skoncentrować się na zarabianiu pieniędzy, które wydacie następnie na detergenty o bliżej nieznanym składzie chemicznym i wpływie na zdrowie – musicie odpowiedzieć sobie sami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych