Wszelkie rozważania na temat Bliskiego Wschodu byłyby mocno niepełne bez uwzględnienia jedynego niearabskiego kraju w regionie czyli Izraela.
Państwo powstało
oficjalnie w 1948, jednak Żydzi na tereny Palestyny napływali już od roku 1841
i odbyło się w sześciu falach zwanych ”Alija”. Miały one miejsce w latach:
- 1881–1903 - pierwsza alija
- 1904–1913 - druga alija
- 1919–1923 - trzecia alija
- 1924–1931 - czwarta alija
- 1931–1940 - piąta alija
- 1941–1947 - Alija bet
Nie oznacza to jednak, że
Żydów na terenie Palestyny nie było wcześniej.
Według „Encyclopaedia
Britannica” z 1884 czy też „Kalendarza
Palestyńskiego” z 1896 roku liczba Żydów w Jerozolimie była wyższa niż Arabów
(np. w 1876 żyło tam 12,000 Żydów i 7560 muzułmanów).
Od roku 1917 Palestyna
została brytyjskim protektoratem.
Niechęć Arabów do
osadnictwa żydowskiego przejawiała się w różnych formach – od działań politycznych
przez pogromy ludności żydowskiej np. w
1921 roku w Jaffie, w Judei i Samarii czy późniejsze w latach 1925 i 1929.
W tym czasie powstają
żydowskie organizacje samoobrony taki jak Hagana czy Irgun Cwai Leumi.
Hagana stanie się już po
utworzeniu państwa Izrael zaczątkiem armii – Sił Obronnych Izraela.
To dość przydługie
wprowadzenie ma na celu pokazanie, jak kształtował się Izrael od strony
militarnej.
Ponieważ Patrick Tyler
przedstawia historię tego państwa właśnie przez pryzmat elit wojskowych
wywodzących się z okresu przed powstaniem państwa jako takiego.
Każda elitarna jednostka
SOI ma swoje mity założycielskie i stanowi podstawę pewnej klanowości, mającej
niebagatelny wpływ na całościową politykę Izraela.
Niewielu z premierów
Izraela było politykami bez korzeni wojskowych. Cywilny nadzór nad armią
izraelską brzmi dobrze, tylko, że ci „cywilni zwierzchnicy” to w większości..… emerytowani generałowie :-)
Od Ben Guriona,
żołnierza 38 Batalion Fizylierów Królewskich Legionu Żydowskiego Armii
Brytyjskiej, przez Icchaka Szamira – bojownika (obecnie nazwalibyśmy Go terrorystą z „Bandy Sterna”, która miała na
koncie mi.in. zabójstwo w 1948 szwedzkiego dyplomaty - hrabiego Folke
Bernadotte, przedstawiciela ONZ ds. Bliskiego Wschodu.) po Binjamina Netanjahu oficera elitarnej jednostki Sayeret Matkal, którego kariera wojskowa do tej pory nosi klauzulę „ściśle tajne”
Dodatkowo - brata
Jonatana Joniego Netanjahu, który dowodził Operacją” Entebbe” (uwolnienia zakładników z
porwanego francuskiego samolotu w
Ugandzie) i który był jedyną śmiertelną ofiarą wśród żołnierzy izraelskich.
Służba wojskowa w armii
izraelskiej jest przez Autora porównywana do… studiów dla młodzieży
amerykańskiej. I tu i tu wybór miejsca ( Yale czy może Harward lub Princeton a w Izraelu - Sayeret Matkal czy
może Shayetet 13 lub Brygada Kfir czy Golani) ma kolosalny wpływ na dalszą karierę.
Dlatego ta świetnie
napisana książka opowiada historię Izraela przez ten właśnie pryzmat.
Współczesny Izrael mocno
przypomina fryderycjańskie Prusy – tam też armia miała państwo, a nie odwrotnie
:-)
Może się Wam to wydać
dziwne, ale dostrzegłem pewne podobieństwa pomiędzy początkami Izraela a
początkami… II Rzeczpospolitej. Również posiadaliśmy charyzmatycznych liderów
takich jak Józef Piłsudski, którego bardzo przypomina mi Ben Gurion. Też miał
swój Sulejówek, fanatyczne wiernych podwładnych, ale nic nie wiem o Kasztance
Ben Guriona.:-D .
Też byliśmy otoczeni wrogami, o
niepewnych granicach, które na różne sposoby próbowaliśmy zmieniać na swoją
korzyść.
Jednak brakuje nam
izraelskiego pragmatyzmu i „real politik”.
Dla osiągnięcia
długofalowych celów nie ma ani stałych wrogów ani przyjaciół.
Bo jak inaczej określić
współpracę z…. Marokańczykami przy
wysłaniu do „lepszego świata” Ben Barki?
Co do przyjaciół – jednym
z takich „przyjacielskich działań” było uprowadzenie z portu w Cherbourgu zbudowanych
dla floty izraelskiej kutrów rakietowych (żeby nie było – za które wcześniej
zapłacili Niemcy w ramach odszkodowania za II Wojnę Światową :-D) z Francji. Francja była głównym dostawcą broni do Izraela.
W 1967 roku prezydent Francji Charles de Gaulle potępił działania Izraela po
wojnie sześciodniowej i nałożył embargo na sprzedaż broni do Izraela. Te okręty
były niezbędne, a jak coś jest niezbędne to się wysyła Mossad :-D
Dla każdego, kto
interesuje się Bliskim Wschodem ogólnie lub Izraelem jako szczególnym
przypadkiem państwa powstałego z niczego po osiemnastu wiekach – lektura
obowiązkowa.
W dodatku – świetnie
napisana, obiektywna (na tyle, na ile to możliwe :-D) i zawierająca mnóstwo
szczegółów, dzięki którym łatwiej będzie zrozumieć nie tylko sytuację w Izraelu
czy na Bliskim Wschodzie ale również politykę światową, ponieważ pewne zasady
obowiązujące w tym światku są niezmienne jak prawa fizyki :-D
Powiązane recenzje:
Sekretne wojny Mossadu - Yvonnick Denoel
Powiązane recenzje:
Sekretne wojny Mossadu - Yvonnick Denoel
Tytuł: Twierdza Izrael
Tytuł oryginału: Fortress Israel: The Inside Story of the Military Elite Who
Autor: Patrick Tyler
Tłumaczenie: Norbert Radomski
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania polskiego: wrzesień 2014
Liczna stron: 568
Tytuł oryginału: Fortress Israel: The Inside Story of the Military Elite Who
Autor: Patrick Tyler
Tłumaczenie: Norbert Radomski
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania polskiego: wrzesień 2014
Liczna stron: 568
Fajna recenzja, fascynujący kraj. Kraj, który zrobił na nas niesamowite wrażenie.
OdpowiedzUsuńCzy "Twierdza Izreal" jest tego samego kalibru co "Izrael już nie frunie"? Lepsza, gorsza, inna?
Podróże - "Izrael już nie frunie" nie czytałem, ale ta jest naprawdę świetna. Pokazuje mechanizmy, ludzi i wydarzenia z perspektywy interesów grupy wojskowych - czynnych lub oficjalnie "nieczynnych" ale silnie związanych z kultem IDF. Daj możliwość zajrzenia w oryginalne dokumenty np. dyplomacji amerykańskiej, czy wspomnienia byłych "możnych tego świata" oraz alternatyw, jakie miał Izrael. Bo było kilka momentów w jego historii, kiedy istniała szansa nawiązania normalnych relacji z sąsiadami. Czy miały one potencjał na ustanowienie długotrwałego pokoju w regionie - pojęcia nie mam. Jednak były i zostały odrzucone jako przejaw słabości. Dyplomacja inna niż "dyplomacja kanonierek" kosztowała stanowisko dwóch premierów, mimo tego, że ich działania realnie poprawiały bezpieczeństwo narodowe.
UsuńWielkie dzięki!
UsuńNaprawdę fascynujący kraj i chyba konflikt nie do rozwiązania.
Podróże - akurat Autor twierdzi, że ten konflikt jest możliwy do rozwiązania, tylko w jednym momencie po obu stronach muszą się znaleźć partnerzy, którzy tego chcą. Przykładem może być obecne, całkiem normalne stosunki z Jordanią czy poprawne z Egiptem. Jednak do zakończenia konfliktu niezbędne jest przynajmniej obustronna chęć porozumienia. A z tym jest i było ciężko.
UsuńDzięki! Wpisałem na listę książek do przeczytania.
OdpowiedzUsuńWg mnie, rozwiązanie konfliktu - mimo porozumienia w elitach - będzie niezwykle trudne.
Oglądałem niedawno dokument o mieszkańcach Strefie Gazy. Wielka patologia już od najmłodszych lat. Ciężko będzie tym ludziom powiedzieć, że Izrael, który "uciska" ich od tylu pokoleń, nagle nie jest ich wrogiem.
Ale oczywiście trzeba liczyć, że konflikt zostanie zażegnany.
Podróże - pytanie, kiedy powstrzymanie tego konfliktu będzie opłacalne. Lub odwrotnie - kiedy jego koszty przekroczą jakiekolwiek granice opłacalności. Ale na razie biznes idzie nieźle, a firmy zbrojeniowe nie lubią jak interesy nie idą dobrze, to ta wojna potrwa jeszcze "chwilę". A teraz do gry może powrócić z Syrii Hezbollah i interesy zaczną iść nie tylko dobrze, ale i wręcz znakomicie :-(
UsuńTylko cholernie mi żal młodych ludzi, którzy chętnie (tak jak to wielokrotnie się już zdarzało) woleli by razem pobalować niż do siebie nawzajem strzelać.
Link 1
Link 2
- w obu przypadkach młodzi żołnierze izraelscy zostali surowo ukarani)
taa... wszędzie biznes...
OdpowiedzUsuń