Pamiętacie może taki „świetny” niemiecki kabaret, w którym z iście teutońskim humorem i subtelnością facet, który miał czelność nazywać się komikiem pokazywał jak Polacy szukają min?
Otóż ,zakrywają uszy rękoma i tupią wokół siebie.
I o ile nie mam pretensji do trefnisia rozbawiającego „wąsatych Hansów”, że nie wie, że to polski inżynier Józef Kosacki wynalazł ręczny wykrywacz min, to brak takiej wiedzy wśród ludzi w naszym kraju drażni mnie niesamowicie. Podobnie jak pominięcie wkładu polskich naukowców - Mariana Rejewskiego, Jerzego Różyckiego i Henryka Zygalskiego w złamaniu szyfru „Enigmy”, którą to zasługę raczyli sobie przywłaszczyć nasi, że tak sobie zażartuję, sojusznicy z Wielkiej Brytanii. Osiągnięć tych wybitnych polskich uczonych nauczyliśmy się bronić wcześniej. O poruczniku Józefie Kosackim zapomniano.
Podobnie jak o współtwórcy bomby atomowej Stanisławie Ulamie, przedstawicielowi znakomitej polskiej szkoły lwowskich matematyków. To również Stan Ulam i jego obliczenie umożliwiły wyprodukowanie bomby wodorowej, do której ojcostwa przyznawał się kolejny przedstawiciel „sojuszników" tym razem zza Wielkiej Wody niejaki Edward Teller. To, że jego obliczenia były błędne, a rację miał prof. Ulam jakoś umknęło jego wątłej pamięci.
Ale nie tylko bliska memu sercu inżynieria byłaby uboższa bez Polaków.
Twórcą współczesnego… pszczelarstwa jest również nasz rodak – ks. dr Jan Dzierżon. Co ciekawe, nigdy nie studiował na kierunkach przyrodniczych. Jedynie wrodzony talent i pracowitość przyniosła mu sławę „księcia pszczół”. Stworzył na przykład prototyp ramek oraz rozbieranych uli, bez których nie wyobraża sobie pracy żaden współczesny pszczelarz.
Mówią Wam coś nazwiska Leibniz lub Pascal ?
„No jasne” - powiecie pewnie z oburzeniem.
A to w takim razie – Abraham Stern?
A tu już gorzej, bo kto by się przejmował dziełami prostego Żyda z Hrubieszowa?
Jednak w czasach, kiedy żył ten starozakonny Polak, bo językiem ojczystym był dla Abrahama język polski, żył i działał też wybitny polski ksiądz – Stanisław Staszic. I to on, kiedy dowiedział się o wyjątkowo zdolnym praktykancie hrubieszowskiego zegarmistrza objął młodego Sterna swym patronatem.
Dzięki temu patronatowi Abraham wynalazł: mechaniczną młockarnię, piłę tartaczną oraz żniwiarkę zastępującą przy pracy nawet kilkadziesiąt osób.
„A gdzie Pascal i Leibniz ?” pewnie ktoś zagrzmi.
Otóż maszyna licząca Abrahama Sterna potrafiła nieco więcej, niż maszyny liczące obu pozostałych znakomitości, uznawanych za ojców informatyki.
Arytmometr Sterna był mniej zawodny od „rachmistrza krokowego” Leibniza, a od maszyny Pascala różnił się "drobiazgiem" – nie tylko liczył (i się nie mylił tak często, jak wynalazek Francuza), ale jeszcze przy samej znajomości cyfr, umożliwiał użytkownikowi bez znajomości nawet podstaw matematyki obliczenia arytmetyczne poprzez… kręcenie korbką. Najnowocześniejsza jakbyśmy to dziś nazwali „rozwojowa” wersja urządzenia Abrahama Sterna pozwalała na obliczenie w ten sam sposób pierwiastków kwadratowych.
Te i pozostałe 29 podobnych biogramów wybitnych Polaków znajdziecie w tej niesamowicie interesującej lekturze. Drugi tom w niczym nie ustępuje pierwszemu. Autor wykonał gigantyczną pracę i warto z zebranej przez niego wiedzy skorzystać, nie tylko.... ku pokrzepieniu serc.
Tych znamienitych Polaków z Ojczyzny wypędzały wojny, komunizm lub w niektórych przypadkach antysemityzm. Jednak od niemal 30 lat Polski nie dotykają zagrożenia wojenne, żyjemy podobno w kraju demokratycznym i niepodległym. Ciekaw jestem jakich wymówek będą używać ludzie odpowiedzialni za kierowanie naszym państwem, kiedy w przyszłości, ktoś zapyta ich dlaczego obecnie wybitni Polacy, którzy z pewnością zapiszą się na kartach historii również emigrują.
Czy przekleństwem naszego kraju jest to, że zawsze będziemy traktowani, jako miejsce w którym buduje się montownie, a nie laboratoria badawcze ?
Kiedy wreszcie przestaniemy być postrzegani jako rezerwuar taniej siły roboczej, a wspierani przez silne i mądre państwo staniemy się równorzędnymi partnerami przy projektach, które zrewolucjonizują świat.
Tytuł: Wielcy zapomniani. Polacy, którzy zmienili świat (tom 2)
Autor: Marek Borucki
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: kwiecień 2016
Liczba stron: 496
Otóż ,zakrywają uszy rękoma i tupią wokół siebie.
I o ile nie mam pretensji do trefnisia rozbawiającego „wąsatych Hansów”, że nie wie, że to polski inżynier Józef Kosacki wynalazł ręczny wykrywacz min, to brak takiej wiedzy wśród ludzi w naszym kraju drażni mnie niesamowicie. Podobnie jak pominięcie wkładu polskich naukowców - Mariana Rejewskiego, Jerzego Różyckiego i Henryka Zygalskiego w złamaniu szyfru „Enigmy”, którą to zasługę raczyli sobie przywłaszczyć nasi, że tak sobie zażartuję, sojusznicy z Wielkiej Brytanii. Osiągnięć tych wybitnych polskich uczonych nauczyliśmy się bronić wcześniej. O poruczniku Józefie Kosackim zapomniano.
Podobnie jak o współtwórcy bomby atomowej Stanisławie Ulamie, przedstawicielowi znakomitej polskiej szkoły lwowskich matematyków. To również Stan Ulam i jego obliczenie umożliwiły wyprodukowanie bomby wodorowej, do której ojcostwa przyznawał się kolejny przedstawiciel „sojuszników" tym razem zza Wielkiej Wody niejaki Edward Teller. To, że jego obliczenia były błędne, a rację miał prof. Ulam jakoś umknęło jego wątłej pamięci.
Ale nie tylko bliska memu sercu inżynieria byłaby uboższa bez Polaków.
Twórcą współczesnego… pszczelarstwa jest również nasz rodak – ks. dr Jan Dzierżon. Co ciekawe, nigdy nie studiował na kierunkach przyrodniczych. Jedynie wrodzony talent i pracowitość przyniosła mu sławę „księcia pszczół”. Stworzył na przykład prototyp ramek oraz rozbieranych uli, bez których nie wyobraża sobie pracy żaden współczesny pszczelarz.
Mówią Wam coś nazwiska Leibniz lub Pascal ?
„No jasne” - powiecie pewnie z oburzeniem.
A to w takim razie – Abraham Stern?
A tu już gorzej, bo kto by się przejmował dziełami prostego Żyda z Hrubieszowa?
Jednak w czasach, kiedy żył ten starozakonny Polak, bo językiem ojczystym był dla Abrahama język polski, żył i działał też wybitny polski ksiądz – Stanisław Staszic. I to on, kiedy dowiedział się o wyjątkowo zdolnym praktykancie hrubieszowskiego zegarmistrza objął młodego Sterna swym patronatem.
Dzięki temu patronatowi Abraham wynalazł: mechaniczną młockarnię, piłę tartaczną oraz żniwiarkę zastępującą przy pracy nawet kilkadziesiąt osób.
„A gdzie Pascal i Leibniz ?” pewnie ktoś zagrzmi.
Otóż maszyna licząca Abrahama Sterna potrafiła nieco więcej, niż maszyny liczące obu pozostałych znakomitości, uznawanych za ojców informatyki.
Arytmometr Sterna był mniej zawodny od „rachmistrza krokowego” Leibniza, a od maszyny Pascala różnił się "drobiazgiem" – nie tylko liczył (i się nie mylił tak często, jak wynalazek Francuza), ale jeszcze przy samej znajomości cyfr, umożliwiał użytkownikowi bez znajomości nawet podstaw matematyki obliczenia arytmetyczne poprzez… kręcenie korbką. Najnowocześniejsza jakbyśmy to dziś nazwali „rozwojowa” wersja urządzenia Abrahama Sterna pozwalała na obliczenie w ten sam sposób pierwiastków kwadratowych.
Te i pozostałe 29 podobnych biogramów wybitnych Polaków znajdziecie w tej niesamowicie interesującej lekturze. Drugi tom w niczym nie ustępuje pierwszemu. Autor wykonał gigantyczną pracę i warto z zebranej przez niego wiedzy skorzystać, nie tylko.... ku pokrzepieniu serc.
Tych znamienitych Polaków z Ojczyzny wypędzały wojny, komunizm lub w niektórych przypadkach antysemityzm. Jednak od niemal 30 lat Polski nie dotykają zagrożenia wojenne, żyjemy podobno w kraju demokratycznym i niepodległym. Ciekaw jestem jakich wymówek będą używać ludzie odpowiedzialni za kierowanie naszym państwem, kiedy w przyszłości, ktoś zapyta ich dlaczego obecnie wybitni Polacy, którzy z pewnością zapiszą się na kartach historii również emigrują.
Czy przekleństwem naszego kraju jest to, że zawsze będziemy traktowani, jako miejsce w którym buduje się montownie, a nie laboratoria badawcze ?
Kiedy wreszcie przestaniemy być postrzegani jako rezerwuar taniej siły roboczej, a wspierani przez silne i mądre państwo staniemy się równorzędnymi partnerami przy projektach, które zrewolucjonizują świat.
Tytuł: Wielcy zapomniani. Polacy, którzy zmienili świat (tom 2)
Autor: Marek Borucki
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: kwiecień 2016
Liczba stron: 496
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych