Interesująca analiza sposobów działania wielkiego biznesu, głównie północno amerykańskiego, który znalazł wielu wyznawców na całym świecie. Neoliberalizm (którego guru Miltona Friedmana, twórcę monetaryzmu, znamy z naszego własnego, krajowego podwórka), to nie jest gra dla grzecznych chłopców. Zwolennicy tej koncepcji uważają, że tylko krystalicznie czysty kapitalizm jest jedyną słuszną droga do rozwoju gospodarczego. Problemem jest to, że „Chicago Boys” jak nazywani są twórcy i propagatorzy tej teorii (nazwa wzięła się od chicagowskiej szkoła ekonomii powstałej na University of Chicago) wdrażają w życie swoje pomysły wszędzie na świecie, gdzie tylko znajdzie się ktoś, kto uzna, że to jedyne słuszne podejście. ale nigdy nie wdrożono tego pomysłu w pełnej skali w samych Stanach Zjednoczonych.
Reprezentantami monetaryzmu i wielkimi miłośnikami Miltona
Friedmana byli m.in. Augusto Pinochet oraz.... Leszek Balcerowicz.
Plan Sachsa,
firmowany w późniejszym okresie właśnie przez prof. Balcerowicza był kolejnym,
po Argentynie, Chile, Brazylii i Boliwii wdrożeniem monetaryzmu w praktyce. W
Polsce, jako jedynym kraju odbyło się to bezkrwawo.
Nie jestem socjalistą i nie przepadam za
rozdawnictwem pieniędzy (nie swoich zresztą) przez miłośników tego systemu,
obojętnie - modlących się czy ateistów. W Polsce mamy do czynienia obecnie z
dziwnym kuriozum, gdzie czystej wody socjaliści nazywają się prawicą. A robią
to tylko dlatego, że spędzają sporo czasu w kościołach. Osobnym dziwolągiem są..... prawicowe związki zawodowe. To już oksymoron brzmiący dla mnie równie zabawnie
jak „współczesna literatura sumeryjska”.
Jednak prywatyzowanie majątku publicznego,
wypracowanego w „niesłusznym” z punktu widzenia monetarystów systemie uważam za
równie paskudne.
Jest to dowód na to, że każde idee, religie czy
systemy filozoficzne wprowadzone w sposób rewolucyjny, w imię „czystości formy”
i dobrobytu kończą się źle i boleśnie dla tych, którym mają rzekomo służyć.
Kapłani, guru i inni beneficjenci danego rozwiązania z reguły mają się nieźle.
Do momentu wszakże, kiedy ta rewolucja nie zacznie pożerać własnych dzieci.
Z tej książki pisanej z pozycji antyglobalistów,
którzy lubią nazywać się alterglobalistami (co ciekawe „antyglobalisty” słownik
Worda nie zakwestionował, ale już „alterglobalistów” wywala jako błąd :-D)
dowiecie się o związkach wielkiego biznesu z CIA oraz badaniach prowadzonych
przez Ewana Camerona nad leczeniem elektrowstrząsami.
O tym, że monetaryzm, wprowadzany w Indonezji czy
krajach Ameryki Łacińskiej spowodował masowe protesty, krwawo stłumione przez
dyktatorów, że doktryna wojenna „Szok i przerażenie" zastosowana przez
armię USA w Iraku to kolejny element filozofii neoliberałów.
Przeczytacie też o związkach z polskimi przemianami po 1989
roku i wpływach neoliberałów na reformy w Chińskiej Republice Ludowej.
Trochę to przypomina podejście w niektórych kręgach
do żydowskiego spisku (taaak, Soros i Friedman to węgierscy Żydzi, więc dla
miłośników tej teorii - ewidentna woda
na młyn) czy działań wolnomularzy.
Jednak zachęcam do lektury, ponieważ spora część
spostrzeżeń jest bardzo ciekawa, zwłaszcza kiedy przestaniecie zastanawiać się nad
ideologią a zweryfikujecie je ze znanymi z Polski po 1989 roku faktami.
Wnioski nie będą budujące. Jednak zanim zaczniecie
poszukiwać „zdrajców i złodziei” zastanówcie się dobrze, jaka była wtedy
alternatywa. Realna, a nie pobożno - życzeniowa. Kapitał, który wtedy przybył do
Polski, to korporacje wszędzie na świecie działające w ten sam sposób. A wspaniałe rządy USA i Wielkiej Brytanii za czasów Margaret Thatcher, które przez lata
podkreślały swe uwielbienie dla działań „Solidarności”(we własnych krajach
sekując podobną działalność co sił) wsparły nowy polski Rząd złożony z
pięknoduchów i amatorów zawrotną kwotą.... 119 mln.$.
Tyle wyasygnował Rząd USA, o
kwotach przekazanych przez Brytyjczyków nie znalazłem w książce informacji.
Tytuł: Doktryna szoku. Jak współczesny kapitalizm wykorzystuje klęski żywiołowe i kryzysy społeczne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych