Wojna w Afganistanie, którą prowadzą siły koalicji niczym się nie różni, od wcześniejszych (pierwsza wojna afgańska wybuchła w pierwszej połowie XIX w.) toczonych na przestrzeni ostatnich dwóch stuleci, na tym terenie przez Europejczyków.
Szanse na wygrane są,
tradycyjnie już, marne, bo Afganistan zamieszkują ludy nawykłe jedynie do
wojowania (na zajmowanie się czymś innym nie mają ani czasu, ani ochoty), a
pieniądze pochodzą albo od hojnych sponsorów, albo z jedynej gałęzi gospodarki,
jaka tam kiedykolwiek (a na pewno w czasach nowożytnych) prężnie funkcjonowała czyli produkcji i
eksportu narkotyków.
Sposobem na zmianę tego
stanu rzeczy była inicjatywa najwyższego rangą amerykańskiego „specjalsa”
czterogwiazdkowego admirała Erica Thora Olsona.
Młotem tego
amerykańskiego Thora, który miał skruszyć afgańską rebelię były oddziały
kobiece.
Przez Talibów
traktowane jako”trzecia płeć”, ale przez Afgańczyków nie wojujących
akceptowane, jako osoby mające kontakt z Afgankami i nie naruszające
jednocześnie ich „poczucia honoru” czymkolwiek miałoby ono być.
Autorka skoncentrowała
się na postaci Ashley White, jednej z pierwszych wojowniczek należących do
Cultural Support Teams czyli Zespołów Wsparcia Kulturowego.
Nie były to jednak
oddziały zajmujące się kursami kroju i szycia, poznawaniem afgańskiej kultury
czy prowadzeniem pogadanek dla świeżo przybyłych rekrutów o zasadach panujących
w tym kraju.
One pracowały razem z
elitarnymi oddziałami U.S. Army podczas akcji bojowych jako wsparcie.
To one nie budząc
dodatkowej wrogości „lokalsów” przeszukiwały pomieszczenia dla kobiet w celu
wykrycia Talibów i potwierdzały płeć „wędrownych namiotów” (bo tak mniej
więcej wygląda strój kobiecy w Afganistanie), sprawdzając czy jakiś „honorowy bojownik” nie
przebrał się za kobietę.
To książka o trudnej
służbie, ale również o amerykańskiej wojskowej biurokracji, która stała na
drodze do stworzenia oddziałów CST. Okazuje się bowiem, że w kraju, którego
„demokracja” jest „najlepsza na świecie”, a prawa kobiet do równouprawnienia są
niemalże religią, kobiety w mundurach.... nie mogły służyć w jednostkach bojowych
na linii frontu, ani nawet znajdować się na okrętach czy w samolotach podczas
misji.
Oczywiście powiewanie „stars
and stripes” ma miejsce na co drugiej stronie książki w formie dość nachalnej, nie mniej
jednak "Wojna Ashley" to kawał solidnej literatury wojennej dotyczącej nieznanej strony konfliktu
na lini Afganistan- NATO, który toczy się już, bagatela, 16 rok.
Ale jak to mawiają
Afgańczycy od czasu wojen z Brytyjczykami w połowie XIX wieku - „wy macie zegarki, a my mamy czas".
Tytuł: Wojna Ashley. Nieznana historia wojskowej jednostki specjalnej złożonej z kobiet
Autor: Gayle Tzemach Lemmon
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: kwiecień 2017
Książka jest aktualnie dostępna w księgarni internetowej platon24.pl
Autor: Gayle Tzemach Lemmon
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: kwiecień 2017
Książka jest aktualnie dostępna w księgarni internetowej platon24.pl

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych