W nieokreślonej przyszłości po Wojnach Kontynentalnych, kiedy to US. Army zmieniło w poatomową pustynię Bombaj i New Delhi powstała Unia Kolonialna. Komfort życia starszych ludzi znacznie się poprawił – przeszczepy organów stały się rzeczą naturalną i ogólnie dostępną, a długość życia wynosi około 90 lat. Jednak ziemskiej medycynie nie udaje się osiągnąć już nic więcej.
Z przeludnionej Ziemi zaczynają wyjeżdżać koloniści na inne planety. Skład personalny kolonistów to przede wszystkim mieszkańcy pokonanej Azji. Mieszkańcy Zachodu przyjmowani są tylko do Sił Obronnych Kolonii. Jest jednak jeden warunek – taką decyzję muszą podjąć w wieku lat 65, a sama rekrutacja odbywa się w dniu 75 urodzin (i do 30 dni po tej dacie).
Brzmi to jak marzenie zarówno dla samych kandydatów, jak i prezesów ichniejszego ZUS-u oraz spadkobierców :-D
Dla samych „poborowych”, którzy w większości są ludźmi schorowanymi i samotnymi to szansa na przedłużenie życia w zdecydowanie lepszej kondycji fizycznej (no bo po co komu w armii niedołężny staruszek), a kontrakt opiewa na 2 lata z możliwością przedłużenia do lat 10 decyzją dowództwa SOK.
Prezes ZUS-u też ma powód do zadowolenia, bo wszelkie świadczenia na rzecz żołnierzy SOK ustają w dniu przejścia na służbę. Nie istnieje możliwość powrotu na Ziemię kogokolwiek powołanego do służby, tak więc wszelkie dobra ruchome i nieruchome (poza dopuszczoną regulaminem małą walizeczką) pozostają w gestii spadkobierców.
Johna Perry”ego –75- letniego pisarza, twórcy bardzo popularnej reklamy opon na Ziemi już praktycznie nic nie trzyma. Syn – burmistrz miasteczka ma swoje życie i John czuje się zbędny. Decyzję o wstąpieniu do SOK podjął 10 lat wcześniej, tak jak wskazuje regulamin, razem ze swoją ukochaną żoną Kathy. Niestety, Kathy zmarła na wylew. W takiej sytuacji wstąpienie do wojska jest kontynuacją wspólnych ustaleń i sposobem na odnalezienie sensu życia.
Na statku poznaje nowych przyjaciół z którymi zakłada Klub Starych Pryków i składają sobie wzajemne obietnice wspierania się w nowym życiu.
Zgodnie z przewidywaniami technologia Unii Kolonialnej przewyższa wszystko, to co znają z poczciwej starej Ziemi. Otrzymują nową szansę na młodość i witalność.
Jest jednak mały mankament tej sytuacji – końca dwuletniego okresu służby liniowej nie dożywa 75% rekrutów.
Dużo walk z Obcymi rasami inteligentnymi, z których część to albo smakosze ludzkiego mięsa, albo religijni fanatycy.
Czy Starym Prykom uda się dotrzymać słowa, czy któryś z nich przeżyje, kim są ludzie ze służb specjalnych zwani Brygadą Duchów oraz czy warto zaczynać życie po życiu – dowiecie się z tej bardzo wciągającej powieści.
Ja już czekam z niecierpliwością na kolejny tom....
Z przeludnionej Ziemi zaczynają wyjeżdżać koloniści na inne planety. Skład personalny kolonistów to przede wszystkim mieszkańcy pokonanej Azji. Mieszkańcy Zachodu przyjmowani są tylko do Sił Obronnych Kolonii. Jest jednak jeden warunek – taką decyzję muszą podjąć w wieku lat 65, a sama rekrutacja odbywa się w dniu 75 urodzin (i do 30 dni po tej dacie).
Brzmi to jak marzenie zarówno dla samych kandydatów, jak i prezesów ichniejszego ZUS-u oraz spadkobierców :-D
Dla samych „poborowych”, którzy w większości są ludźmi schorowanymi i samotnymi to szansa na przedłużenie życia w zdecydowanie lepszej kondycji fizycznej (no bo po co komu w armii niedołężny staruszek), a kontrakt opiewa na 2 lata z możliwością przedłużenia do lat 10 decyzją dowództwa SOK.
Prezes ZUS-u też ma powód do zadowolenia, bo wszelkie świadczenia na rzecz żołnierzy SOK ustają w dniu przejścia na służbę. Nie istnieje możliwość powrotu na Ziemię kogokolwiek powołanego do służby, tak więc wszelkie dobra ruchome i nieruchome (poza dopuszczoną regulaminem małą walizeczką) pozostają w gestii spadkobierców.
Johna Perry”ego –75- letniego pisarza, twórcy bardzo popularnej reklamy opon na Ziemi już praktycznie nic nie trzyma. Syn – burmistrz miasteczka ma swoje życie i John czuje się zbędny. Decyzję o wstąpieniu do SOK podjął 10 lat wcześniej, tak jak wskazuje regulamin, razem ze swoją ukochaną żoną Kathy. Niestety, Kathy zmarła na wylew. W takiej sytuacji wstąpienie do wojska jest kontynuacją wspólnych ustaleń i sposobem na odnalezienie sensu życia.
Na statku poznaje nowych przyjaciół z którymi zakłada Klub Starych Pryków i składają sobie wzajemne obietnice wspierania się w nowym życiu.
Zgodnie z przewidywaniami technologia Unii Kolonialnej przewyższa wszystko, to co znają z poczciwej starej Ziemi. Otrzymują nową szansę na młodość i witalność.
Jest jednak mały mankament tej sytuacji – końca dwuletniego okresu służby liniowej nie dożywa 75% rekrutów.
Dużo walk z Obcymi rasami inteligentnymi, z których część to albo smakosze ludzkiego mięsa, albo religijni fanatycy.
Czy Starym Prykom uda się dotrzymać słowa, czy któryś z nich przeżyje, kim są ludzie ze służb specjalnych zwani Brygadą Duchów oraz czy warto zaczynać życie po życiu – dowiecie się z tej bardzo wciągającej powieści.
Ja już czekam z niecierpliwością na kolejny tom....
Tytuł: Wojna starego człowieka
Tytuł oryginału: Old Man's War
Cykl: Wojna starego człowieka (tom 1)
Autor: John Scalzi
Tłumaczenie: Wojciech Pusłowski
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania polskiego: wrzesień 2016
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Old Man's War
Cykl: Wojna starego człowieka (tom 1)
Autor: John Scalzi
Tłumaczenie: Wojciech Pusłowski
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania polskiego: wrzesień 2016
Liczba stron: 400
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych