10/18/2018 09:42:00 AM

Karamoja ostatni wojownicy - Robert Ziółkowski

Autor to postać nietuzinkowa, zarówno jako pisarz, jak i podróżnik. Były policjant, który przez 16 lat służył Ojczyźnie od prostego „krawężnika” po członka elitarnego Zespołu Poszukiwań Celowych, zajmującego się sprawcami najcięższych przestępstw, którzy wymykają się wymiarowi sprawiedliwości.
Praca ta jest jednak obciążona gigantycznym stresem, który w większości przypadków ma niszczący wpływ nie tylko na psychikę „łowcy głów”, ale również na relacje rodzinne. Często ucieczką przed wspomnieniami z czasu służby jest alkohol, a nałogowe palenie to pewnie norma. I takich problemów z samym sobą Robert Ziółkowski nie ukrywa – między wierszami sygnalizując problemy z wódą i całkiem otwarcie uzależnienie od fajek. Stosunki rodzinne też przechodziły lub przechodzą znaczne perturbacje, będące konsekwencją wybranego życia zawodowego.
Aby ratować samego siebie przez demonami przeszłości autor poszukuje innych źródeł adrenaliny – jednym z nich jest wyprawa do jednego z ostatnich na Ziemi plemion, żyjących poza oficjalnym systemem, podległym filozofii czy religii białego człowieka. Ich diametralnie inny system wartości, opierający się na dumie z bycia wojownikiem, odporności na ból, a za „sport narodowy” uważający najazdy na sąsiadów w celu rabunków jedynego,co ma dla nich jakąś realną wartość czyli stad bydła musi przyciągać faceta, którego kodeks wojownika również wymyka się ogólnie przyjętym standardom. Lojalność wobec członków klanu, braterstwo oraz wyalienowanie wobec innych członków społeczności jest niczym światło dla ćmy. Pozory całkowitego pójścia „na żywioł” podczas wypraw nieco kłócą mi się z wyszkoleniem, doświadczeniem oraz typem mentalności, który umożliwił autorowi przeżycie w tak skrajnych warunkach służby są pewną kanwą opowieści o przeżyciach „muzungu” (czyli białego człowieka, ale takiego lekkiego pierdoły) wśród afrykańskich „ostatnich Mohikanów”.
Walka ze swoimi słabościami, oraz całkowity brak uprzedzeń wobec ludzi, których postanowił uznać za przyjaciół, bez moralizowania, mądrzenia się czy wydziwiania, że robią wszystko inaczej niż reszta to świetnie napisana i wyglądająca na całkowicie szczerą historia.

Polecam, bo i książka i sam Autor są niesamowici.  To jeden z tych ludzi, którego większość z nas z dumą nazwałaby przyjacielem, pomimo wad, których nawet specjalnie nie ukrywa. Bo Mu się po prostu nie chce...

Tytuł: Karamoja ostatni wojownicy
Autor: Robert Ziółkowski
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: wrzesień 2018
Ilość stron: 460

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 To czytają Saudyjskie Wielbłądy , Blogger