Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fantastyka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fantastyka. Pokaż wszystkie posty

7/03/2019 02:56:00 AM

Oko Świata - Robert Jordan

Oko Świata - Robert Jordan
Pole Emonda, czyli wioska gdzieś na krańcach królestwa Andor, gdzie nie do końca wiedzą, że są jego częścią. Zima ustępuje z wielkimi oporami, co wywołuje niejasne przeczucia, że znowu mogą nadejść bardzo złe czasy i Władca Cienia uwolni się z okowów.

Jednak pierwsze wiosenne święto Bel Tine odbyć się musi, aby przynajmniej w ten sposób dać odpór złym przeczuciom. Może być ono zdecydowanie bardziej ekscytujące niż zazwyczaj, bo pojawia się dawno nie widziany handlarz, przynoszący wieści ze świata, długo oczekiwany Bard oraz para bardzo dziwnych obcych. W nocy poprzedzającej święto na dom Tama al”Thora i jego syna Randa napadają słudzy Ciemności – trolloki. Jest to o tyle dziwne, że stworzenia te nigdy od czasów Pęknięcia Świata nigdy nie zapędzały się tak daleko. Do tego Rand ma Bardzo niepokojące sny, w których nawiedza go sam Pan Cienia. I jak się okazuje – nie tylko on. Podobne sny mają jego dwaj przyjaciele – Mat i Perrin. Obca tajemnicza kobieta, która przybyła w towarzystwie Strażnika okazuje się być członkinią wielce wpływowego zakonu Aes Sedai. W jej ocenie jeden z chłopców może być Smokiem Odrodzonym – przywódcą ludzkości w walce z Czarnym w kolejnej z „ostatecznych bitew” ze Złem.
Muszą opuścić wioskę jak najszybciej i udać się do miasta Aes Seidai aby podjąć szkolenie w mające na celu wyrównać szansę w walce z Ciemnością.

W opisie na okładce znajdziecie informację, że jest to powieść w stylu „Władcy Pierścieni” - i jest to niezaprzeczany fakt, bo do tego samego wniosku doszedłem po przeczytaniu książki, a przed przeczytanie opisu na okładce.

Może i pomysł na świat nie jest zupełnie nowy, to przynajmniej tutejszy Gandalf Szary jest piękną kobietą a nie ponurym starym dziadem, co w mojej opinii jest bardzo dobrą zamianą.
Walka ze Złem jest jak zwykle ekscytująca, Białe Płaszcze jako Obrońcy Światłości przypominają z zachowania zakony rycerskie, które z reguły czynią cokolwiek innego, niż oficjalnie deklarują, a i podróże bohaterów nie zawierają „opisów przyrody” rodem z „Nad Niemnem”.

Jednym słowem – całkiem udane uniwersum dla lubiących ponadczasową prozę Tolkiena.


5/07/2019 01:18:00 AM

Do gwiazd - Brandon Sanderson

Do gwiazd - Brandon Sanderson
Spensa „Spin”, córka „Ściganta”, znakomitego pilota myśliwskiego, broniącego resztek ludzkości przed rasą Obcych, już jako mała dziewczynka wiedziała, co chce robić w życiu. To proste, zostać pilotem, tak jak jej ojciec.

Jednak pewnego dnia, podczas kolejnej bitwy z Krelllami, świat jej marzeń legł w gruzach. Ojciec, według oficjalnych komunikatów uciekł z pola walki i został zestrzelony przez własnego skrzydłowego.Zamiast zostać córką jednego z Pierwszych Obywateli, klasy uprzywilejowanych, ”, trafia na margines życia z łatką córki tchórza. Życie jako wyrzutka społeczeństwa tylko utwardziło charakter dziewczynki. Spin nie wierzy w oficjalne komunikaty, lecz jakie ma znaczenie zdanie małoletniej córki tchórza? Spensa nie porzuca jednak swoich planów i całe swoje późniejsze działania, przez kolejne kilka lat, poświęca na ich realizację. Lecz co z tego, kiedy Dowództwo Floty stoi na stanowisku, że prędzej piekło zamarznie, niż córka plamy na jej honorze usiądzie za sterami maszyny bojowej. Jednak piekło nie musiało zamarznąć – ogromne braki kadrowe we Flocie oraz poparcie... byłego skrzydłowego ojca umożliwia Spin podjęcia nauki pilotażu. Okazuje się znakomitym pilotem bojowym, ponieważ słyszy „głos gwiazd”.
 Czy ma to jakiś związek z przypadkiem jej ojca? Czy upór, oraz wsparcie jedynego przyjaciela pomoże Spin ustalić prawdę o ojcu? A może prawda jest jeszcze gorsza od oficjalnego komunikatu, a ludzkość stoi u progu zagłady?

Pierwszy tom nowej trylogii Brandona Sandersona udowadnia, że w gatunku „space opera” autorzy nie powiedzieli ostatniego słowa i da się jeszcze napisać bardzo wciągającą opowieść na temat kosmicznych bitew z Obcymi. Z niecierpliwością czekam na kontynuację.

11/06/2018 12:24:00 PM

Proxima - Stephen Baxter

Proxima - Stephen Baxter
Wieki mijają, a ludzkość nie specjalnie ma ochotę się zmienić. To, że jest wiek XXVII wcale nie wpłynęło na rozwiązanie problemów, z jakimi borykamy się w czasach współczesnych.

Poszukiwanie surowców mineralnych oczywiście już wyszło poza Ziemię, skolonizowany jest Mars, Merkury o Księżycu nie wspominając. Jednak podbój kosmosu zamiast łączyć w dalszym ciągu dzieli ludzkość – w tym przypadku na dwa bloki – Chiny i resztę świata, choć pojęcie „Chiny” obejmuje dość sporą cześć Układu Słonecznego.
Odkryte przez społeczność działającą pod egidą ONZ „ziarna” umożliwiają podróże daleko poza nasz system planetarny. Dzięki temu mogły powstać statki załogowe, umożliwiające kolonizację planet wokół Proxima Centaurii – czerwonego karła znajdującego się około 4,24 lat świetlnych (40 bilionów km) od Ziemi. Jednak do zasiedlenia brakowało ochotników, dlatego w zespołach osadników znajdują się ludzie, którzy w jakiś sposób popadli w konflikt z prawem. Przypomina to kolonizację Australii, bo tam pojawili się zarówno zwyczajni przestępcy kryminalni, jak i osoby, które z racji swoich działań politycznych (jak np. walczący o niepodległość Irlandczycy) były niepożądana na terenie Zjednoczonego Królestwa.

Wielowątkowa powieść, gdzie losy dość licznej grupy bohaterów będą splatać się zarówno w czasie, jak i przestrzeni jest w mojej opinii w znacznie mniejszym stopniu książką z gatunku S-F a bardziej traktatem filozoficznym o pewnym uporze ludzkości w trwaniu przez wieki powielania tych samych błędów. A jak dodać do tego obce inteligencje - wynik może być dość nieprzyjemny.

 Tytuł: Proxima
Autor: Stephen Baxter
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: wrzesień 2018
Ilość stron: 560

9/14/2018 03:11:00 PM

Wspólna orbita zamknięta - Becky Chambers

Wspólna orbita zamknięta - Becky Chambers
Wspólna orbita zamknięta to dość nietypowa lektura, poruszająca m.in. problem samoakceptacji, nieco tylko zamaskowany poprzez wprowadzenie niedostępnych, bardzo zaawansowanych technologii czy pojawienie się kilku kosmicznych, inteligentnych form życia.

Bohaterami książki są postacie dość osobliwe, nawet jak na standardy powieści S-F. Była SI statku kosmicznego Lovelace,  która jako Sidra, została wbrew obowiązującemu prawu przyobleczona w „zestaw” czyli powłokę doskonale udającą człowieka. Niespełniający oczekiwań otoczenia Niebieski- który miał być dyplomatą, a został artystą-malarzem Wyhodowana, jako tańsze niż robot rozwiązanie, Papryka, którą poznajemy jako Jane 24 -  mającą być w założeniu dożywotnim robotnikiem zajmującym się selekcją złomu w fabryce,  zostaje, dzięki poznanej po ucieczce z „miejsca pracy” Sowie (SI rozbitego statku kosmicznego) nieco ekstrawagancką, ale bardzo ciepłą i życzliwą specjalistką od napraw dosłownie każdego urządzenia elektryczno-elektronicznego. Do tej dość egzotycznej ekipy dołącza Tak, przedstawiciel czteropłciowej inteligentnej rasy pozaziemskiej, który zamiast zostać wybitnym badaczem historii na życie zarabia robiąc tatuaże.
Bohaterowie starają się zrozumieć to kim są i dlaczego tak trudno, mimo obowiązujących praw o powszechnej tolerancji, żyć, tak jak chcą. Udawanie całkiem zwyczajnego człowieka najtrudniej przychodzi Sidrze, mającej wbudowane protokoły prawdomówności oraz wynikający z założeń programu niemalże fizyczny przymus gromadzenia danych . Już sam sposób odbierania rzeczywistości poprzez bardzo ograniczone ludzkie zmysły jest powodem głębokiej frustracji.

Dążenie to określenia własnego „ja” odstającego od oczekiwań społecznych rzadko kiedy trafia na karty książek fantastyczno-naukowych i poza Stanisławem Lemem niewielu pisarzy jest w stanie podołać takiemu wyzwaniu.
Czy Becky Chambers podołała?
To już musicie ocenić sami.

Tytuł: Wspólna orbita zamknięta
Autor: Becky Chambers
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: sierpień 2018

5/21/2018 10:17:00 AM

Zadra - Krzysztof Piskorski

Zadra - Krzysztof Piskorski
W tym uniwersum nie było Traktatu Wersalskiego, ani upadku cesarza Francuzów – Napoleona Bonaparte. Owszem, straszliwe lanie, które zebrała Wielka Armia w 1812 podczas wyprawy na Moskwę jest w książce Zadra Krzysztofa Piskorskiego również uwzględnione, ale jedno odkrycie zmieniło losy świata. Naukowcy francuscy jako pierwsi opanowali energię etheru.

Według zapisów niezrównanej Ciotki Wiki ether to”hipotetyczny ośrodek, w którym miałyby się rozchodzić fale elektromagnetyczne o światło. We współczesnej nauce teoria eteru pojawiła się pod koniec XIX wieku wraz z rozwojem teorii elektromagnetyzmu”. W świecie wykreowanym przez Autora nie jest „hipotetyczny”, jest  całkiem realny i wykorzystywany w transporcie, komunikacji, służy do budowy maszyn liczących. Ma oczywiście swoje zastosowanie w wojsku i właśnie broń etherowa ocaliła karierę Napoleona, a także Wielkie Księstwo Warszawskie. Dodatkowo dzięki temu odkryciu udało się otworzyć bramę do świata równoległego zwanego Nową Europą. Tam historia potoczyła się zgoła inaczej niż w pierwowzorze, oczywiście pierwowzorze z naszego punktu widzenia. Z jakiegoś powodu nie rozwinęły się miasta, ani technologia. Rozwój cywilizacyjny zatrzymał się w schyłkowym Imperium Rzymskim, a później upadł. Tubylcy nie są skłonni dzielić się widzą, co spowodowało tak wielki regres. A zresztą – kto by chciał słuchać takich prymitywów?

W 1819 roku mocno już podstarzały Bonaparte chce dokonać kolejnego wiekopomnego czynu, jakim jest podbicie Nowej Europy. Chce do tego wykorzystać, jak zwykle zresztą w swoich planach, Polaków. Fakt, że nie dotrzymał słowa i jedyne, co dzięki Małemu Korsykaninowi uzyskali to „przedmurze bonapatrtyzmu” pod wodzą księcia Józefa Poniatowskiego na terenach odebranych Prusakom nie zmieniło głębokiej wiary Polaków w Cesarza. Teraz „Inflantami” obiecanymi przez Napoleona są tereny Nowej Polski w Nowej Europie. Jest tylko mały problem: ziemie Nowej Europy poza małym skrawkiem przy bramie między wymiarowej są praktycznie niedostępne. I druga mała niedogodność: Rosja i Prusy podpisały porozumienie o podziale Nowej Europy pomiędzy siebie, bez uwzględniania interesów kogokolwiek więcej.
W wyprawie wojennej bierze udział podpułkownik Stanisław Tyc, który będąc w boju od 14 roku życia nie ma właściwie żadnej alternatywy, niż podążyć z Legią Nadwiślańską na podbój Nowej Europy. Pamięta on jednak Kozaków – zombie, z którymi przyszło mu walczyć w kampanii moskiewskiej. Nikt nie daje mu wiary, co nie przeszkadza księciu Mikołajowi Mazowskiemu w formowania oddziałów „wtórnego zaciągu” bez informowania o tym Jego Imperatorskiej Wysokości Cara Wszechrusi.
Przyjacielem Stanisława jest młody naukowiec – Maurice Dalmont, który zajmuje się problematyką etheru. Genialny i roztargniony, ma w oczach Tyca dodatkową zaletę w postaci prześlicznej siostry Natalie. Kolejnymi „dramatis personæ” są: brylująca na francuskim dworze hrabina Elena Rostov w dworskich żartach zwana najlepszym szpiegiem Cara Rosji, która jest... najlepszym szpiegiem Cara Rosji, szamani, naukowcy (mniej lub bardziej szaleni) dyplomaci, żołnierze różnych armii i szarż, książęta, dworska arystokracja,agenci ministra Josepha Fouché (oraz sam minister osobiście) zakochani młodzi arystokraci oraz paryscy bandyci.

Generalnie – świetna książka, będąca wprowadzeniem (takim liczącym sobie niecałe...700 stron) do doskonale ocenianej powieści „Czterdzieści i cztery”, którą już miałem przyjemność Wam zrecenzować.

Powiązane recenzje
Czterdzieści i cztery - Krzysztof Piskorski
Cienioryt - Krzysztof Piskorski 

 Tytuł: Zadra

Autor: Krzysztof Piskorski
Wydawnictwo:Wydawnictwo Literackie
Data wydania: marzec 2018
Liczba stron: 696

4/15/2018 01:11:00 PM

Wikingowie. Kraina Proroka - Radosław Lewandowski

Wikingowie. Kraina Proroka - Radosław Lewandowski
Oddi, syn Asgota z Czerwoną Tarczą, który był głównym bohaterem poprzednich trzech tomów musiał ustąpić „konkurencji”. W tomie czwartym poznamy przygody innej wikińskiej drużyny, która pod wodzą Kolbjørna „Krzywe Zęby”szukała złota i sławy na Półwyspie Iberyjskim .

Uczestnikiem wyprawy jest Erik Eriksson, syn wielkiego władcy Szwedów - Erika Zwycięskiego. Erik nie jest typem pechowca pokroju Oddiego Asgotssona, ale też ma w życiu „pod górkę”. Nie lubi go Kolbjørn, a niechęć saekonunga nie należy do najzdrowszych dla młodego, nieopierzonego wojownika.
Rodzony brat Olof, który w zamian za obietnicę poślubienia ciężarnej (za jego własnym sprawstwem) Svanlaug, siostry Eldgrima Roga i najlepszego przyjaciela Erika, Aslofa Czarnej Brody oczekuje od Eldgrima „drobnej"  przysługi” - czyli uśmiercenia „ukochanego braciszka”.

Wikingowie, jak to mieli w swoim zwyczaju chętnie brali udział w wojnach, nie specjalnie przejmując się sytuacją geopolityczną i za jedno im było czy wspierają chrześcijańskich władców takich jak Ramiro II, basileus Konstantynopola czy muzułmanów, jak władca Kordoby - Al-Andalus.
Kolbjørn i jego ludzie wzięli do niewoli Al-Andalusa, ale losy wojny tak się potoczyły, że wojska muzułmańskie odbiły swojego wodza. Ten jednak zamierzał dotrzymać danego wcześniej słowa i przekazać Wikingom tyle złota, ile waży on i dziesięciu jego dowódców wraz z wierzchowcami. Oczywiście w Kordobie.
Nie mając specjalnego wyjścia niż przyjąć słowa sługi Proroka za dobrą monetę, Kolbjørn podąża za jego orszakiem, gdyż sytuacja przypominała przysłowiowe „złapał Kozak Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb trzyma”. Do tego dojdą arcyciekawe dysputy teologiczne pomiędzy księdzem Piotrem, niewolnikiem Zeno i Erikiem. Generalnie ich treść i sens mimo upływu millenium od opisywanych w książce czasów nie straciły na wartości.

Kim naprawdę jest Zeno, a kim ksiądz Piotr, kto i jak dotrzymuje słowa oraz co opowiedział Zenowi brat Gregorius i jaki miało to wpływ na potężne zachwianie wiary u młodego ex-mnicha?
Jak zakończy się spotkanie Oddiego i Erika?
Czy to faktycznie ostatni tom tej opowieści i czy Radosław Lewandowski pójdzie w ślady George’a Raymonda Richarda Martina i wyrżnie w jednej akcji wszystkich bohaterów, których zdążyliśmy polubić, albo znienawidzić? Musicie przeczytać sami.



Tytuł: Wikingowie. Kraina Proroka
Autor: Radosław Lewandowski
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: marzec 2018
Liczba stron: 512

9/03/2017 10:05:00 AM

Stacja centralna - Lavie Tidhar

Stacja centralna - Lavie Tidhar
Na ziemi, gdzie od niepamiętnych czasów pojawiali się prorocy i kolejni bogowie, nawet w erze lotów międzyplanetarnych, zasiedlania nowych planet oraz pojawienia się ras obcych i nowych organizmów pochodzenia.... informatycznego, zmieniło się niewiele lub zgoła nic.
Żydzi i Arabowie wojują po staremu, zmieniają się tylko narzędzia walki – coraz doskonalsze i bardziej skuteczne. Pozostałościami owych konfliktów są różne rodzaje broni od pseudogenu „nosferatu” umożliwiającego wysysanie wspomnień po bioroboty bojowe. Problemem jest to, że zapomniane zabawki militarystów, jak owe cyborgi nie chcą odejść na śmietnik historii. Starają się, podobnie jak ludzie, przeżyć. Choć nawet nie pamiętają kim byli zanim zginęli jako ludzie – ba – nie pamiętają po której stronie walczyli i w jakiej wojnie.
To dość smutny świat, ale marzenia, dążenia i takie wartości jak miłość i przyjaźń na szczęście mają się nieźle.I choć obiektami uczuć mogą być choćby cybernetyczne organizmy czy wampiry danych – każdy potrzebuje bliskości drugiego człowieka lub istoty, nie ważne jak bardzo odległej od wzorca człowieczeństwa.
Miłości potrzebują również dzieci nowej ery pochodzące z probówek, mające fragmenty zhakowanych genów znanych firm i oczy z designem światowych marek również wykradzione przez hakerów.
Tu nie ma zbyt wielu rzeczy niemożliwych  - pamięć dziejów rodziny, która ma być darem seniora rodu może być jednocześnie przekleństwem, tak, jak biorobot będący kapłanem i rytualnym mohelem (czyli osobą dokonującą rytualnego obrzezania) czy stara ciotka w 80% zrobotyzowana.
Może to niezbyt optymistyczna lektura, ale jeżeli te wartości, które stanowią o człowieczeństwie przetrwają, to  nie będzie to przyszłość taka całkiem najgorsza.

 Tytuł: Stacja centralna

Autor:  Lavie Tidhar
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania polskiego: lipiec 2017
Liczba stron: 320

4/15/2017 09:50:00 PM

Wezwanie do walki - David Weber, Timothy Zahn, Thomas Pope

Wezwanie do walki - David Weber, Timothy Zahn, Thomas Pope
Tom drugi z nowej podserii, której akcja dzieje się w uniwersum Honor Harrington, ale w początkach Królestwa Manticore. Od wydarzeń znanych z tomu pierwszego  (pt. „Wezwanie do broni”) minęło 10 lat. Travis Uriah Long jest już oficerem RMN, ale jego podejście do świata, a w szczególności przestrzegania procedur RMN w dalszym ciągu się nie zmieniło. To nie przysparza mu przyjaciół, jego przydomek „Sztywny” w dalszym ciągu ma się świetnie, choć teraz nikt nie wypowiada mu go w twarz.
Korporacja Axelrod, której udało się wykryć wormhola wcale nie ma zamiaru dzielić się ta informacją z królem Manticore. Uważają to za zbędną rozrzutność, gdyż musieliby uwzględnić w swoim budżecie opłaty za jego wykorzystywanie. Dlatego pozycją, która w budżecie się mieści jest wynajęcie „żołnierzy Fortuny” mających podbić Królestwo, a następnie przekazać je pod nadzór „władz cywilnych” innego systemu.
Sytuacja jest dla Królestwa skrajnie niebezpieczna, a lord Breakwater konsekwentnie, krok po kroku osłabia Marynarkę Manticore. Okręty są przestarzałe, załogi minimalne i nie dość, że słabo wyszkolone, to do floty trafia pokaźna ilość „Zipów” czyli krewnych i znajomych Królika, których przydatność do służby na okrętach jest odwrotnie proporcjonalna do ich samooceny, a ta jest w większości przypadków baaardzo wysoka.
W życiu prywatnym natomiast nie jest z Travisem tak źle – całkiem sympatycznie zaczynają się układać relacje z komandor podporucznik Lisą Donelly.
To, czy ich uczucie będzie miało szansę się rozwinąć zależy od wyników bitwy o Manticore, bo przeciwnikiem jest całkiem sprawny oficer, który do niedawna służył pod rozkazami Andermanna (zanim się nie „sprywatyzował”).
Z wszystkimi problemami, jakie spotykają Królestwo, gdzie wrogów Floty zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych nie brakuje będzie sobie musiał poradzić nowy król – Edward Winton, bo król Michael I abdykował.
Ile ze znanych z poprzedniego tomu bohaterów los (a właściwie Autorzy :-D) pozostawią żywych po bitwie?
Czy nauczony kolejnymi życiowymi doświadczeniami „Sztywny” zmieni podejście do otaczającej go rzeczywistości?
To już przeczytacie sami w „Wezwaniu do walki” :-D

Tytuł: Wezwanie do walki
Tytuł oryginału: A call to Arms

Autor: David Weber, Timothy Zahn
Tłumaczenie: Radosław Kot
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania:  2016
Liczba stron: 416

Książka jest dostępna m.on. w księgarni internetowej


https://platon24.pl/ksiazki/hardkorowi-bibliotekarze-z-timbuktu-116688/

3/19/2017 03:22:00 PM

Wezwanie do broni - David Weber, Timothy Zahn

Wezwanie do broni -  David Weber, Timothy Zahn
Kolejny tom uniwersum Honor Harrington i zarazem kolejna próba poszerzonego spojrzenia na świat, wykreowany po mistrzowsku przez Davida Webera.
Po serii „klasycznej Honor” ukazały się najprzeróżniejsze antologie, gdzie pojawiali się autorzy, mający pomysł na pojedyncze historie, które miały miejsce w Królestwie Manticore, Ludowej Republice Haven czy nawet samej Lidze Solarnej.
Były też próby przedstawienia przygód przodkini Honor  - Stephanie Harrington i opowiadania z życia rodziców Honor.
„Wezwanie do broni” jest jednak nowym podcyklem Honorverse, z zupełnie nowymi bohaterami i rozpoczyna się ponad 350 lat przed narodzinami głównej bohaterki serii.
To czasy, kiedy Królestwo Manticore to absolutne zadupie wszechświata, prestiż Royal Manticoran Navy leży i kwiczy, a dodatkowo jest ona uznawana za zupełnie zbędną pozycję w budżecie.
Flota handlowa istnieje i owszem, a w jej skład wchodzą... dwa statki i to dwóch różnych firm.
Postacią wiodącą w tej serii jest Travis Uriah Long, którego poznajemy jako nieco zagubionego 17-latka.
Jego matka, po śmierci ojca chłopca skoncentrowała się na prowadzeniu schroniska dla zwierząt, dając mu całkowitą swobodę. Jednak nie jest to typ młodzieńca, któremu taka wolność odpowiada, co jest zresztą dość normalne, bo zawsze wydaje się nam, że u sąsiada w ogrodzie trawa jest bardziej zielona.
Poznani „przyjaciele” zapraszają go na wypad na „wyprzedaż” w jednym z centrów handlowych. Owa „wyprzedaż” to nic innego jak napad na sklep jubilerski, a Travis ma robić za szofera, gdyż jako jedyny dysponuje ścigaczem. Koledzy nie informują go o tym fakcie, więc z nudów podszedł do stanowiska werbunkowego RMN.
To ocali go od wielu kłopotów, gdyż „przyjaciele” chcieli z niego zrobić kozła ofiarnego, przed sądem zeznając że to Travis był mózgiem nieudanego napadu.
Wstępuje do Marynarki i przeżywa rozczarowanie, tym, co tam zastał.
Zwolennik przestrzegania regulaminów, przez innych kadetów nazwany Sztywniakiem nie ma lekkiego życia.
Okazuje się bowiem, że nie tylko jego koledzy z kursu, ale również gros oficerów funkcjonuje na zasadach znanych z naszych, polskich realiów czyli....  „jakoś będzie"
Swoim uporem irytuje kilku przełożonych, którzy chcą sobie żyć w spokoju, a przecież żadne zagrożenia dla bezpieczeństwa Królestwa nie istnieją.
Przenoszony z działu do działu zaczyna odczuwać niechęć do służby i rozmyśla o jej porzuceniu.
Nie jest to jednak takie proste, bo „cyrograf” z RMN obowiązuje przez 5 lat.
Następują jednak wydarzenia, które znacząco zmieniają sytuację Travisa.
Zostaje włączony do załogi okrętu, który na zaproszenie najbardziej rozwiniętego cywilizacyjnie Państwa w okolicy – Republiki Haven udaje się na targi broni.  Rząd Republiki chce dokonać wyprzedaży swoich nieco przestarzałych okrętów praktycznie po cenach złomu. Pojawią się tam również amatorzy „wyprzedaży” którzy nie są zainteresowani płaceniem ale pozyskaniem dwóch okrętów zupełnie za darmo.
Niszczyciel RMN będzie jedyną jednostką, która będzie w stanie pokrzyżować plany piratów.

Tytuł: Wezwanie do broni
Tytuł oryginału: A call to duty

Autor: David Weber, Timothy Zahn
Tłumaczenie: Radosław Kot
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania:  2016
Liczba stron: 432

Książka jest dostępna m.on. w księgarni internetowej

https://platon24.pl/ksiazki/hardkorowi-bibliotekarze-z-timbuktu-116688/

3/19/2017 01:48:00 PM

Otchłań bez snów - Peter F. Hamilton

Otchłań bez snów - Peter F. Hamilton
W "Otchłani bez snów" znajdziecie to samo uniwersum, które znacie już z wcześniejszych powieści Petera F. Hamiltona - serii ”Nagi Bóg” czy „Gwiazda Pandory”.
Bohater poprzednich powieści,  jeden z najbogatszych ludzi światów, współtwórca pierwszego wormhola na Marsie (razem z Ozzym Isaacsem) Nigel Sheldon na prośbę inteligentnej rasy Reielów wyrusza na misję, której celem jest zbadanie fizycznego fenomenu jakim jest Pustka.
Reielowie nie są w stanie, mimo swojej gigantycznej przewagi technologicznej nad ludźmi, dotrzeć do jej jądra. Wyprawa, jaką wysłali tysiąclecia temu zaginęła.
Podobnie jak wyprawa kapitana Corneliusa, która w obszar Pustki wleciała z powodów anomalii podczas lotu. Dzięki przekazowi telepatycznemu do jednego z nowych proroków, okazuje się, że na planetach w Pustce żyją potomkowie członków tej wyprawy.
Nie możliwe jest dla wykorzystywanie nowoczesnych technologii, a regres cywilizacyjny ogranicza możliwość budowy czegokolwiek bardziej skomplikowanego niż maszyny parowe.
Planety Pustki są atakowane przez Upadłych – rasę, która posiadła zdolność mimikry na niezwykłym poziomie. Jednak aby upodobnić się do istot z zaatakowanych planet musi je pożreć, dzięki czemu Upadli są w stanie przyjąć ich formę.
Znudzony nieco swoimi sukcesami i bogactwem, ponad 1200 – letni Nigel wyrusza w podróż z niewielkimi szansami na powrót.
Jego ogromne doświadczenie i dogłębna wiedza naukowa, poparte oszałamiającymi sukcesami biznesowo-politycznymi (chyba każdy chciałby być założycielem dynastii oraz posiadać własną planetę) dają cień szansy na rozwiązanie problemów.
Udane lądowanie na  Bienvenido to dopiero początek. Później, w świcie telepatii, telekinezy i innych niemalże magicznych umiejętności, które wynikają ze specyfiki Pustki musi znaleźć sposób na wyrwanie z Pustki planet zamieszkałych przez ludzi.  Korzystta przy tym ze środków, które mocno odbiegają od narzędzi, jakimi dysponował we Wspólnocie.
Czy Nigel z kilkoma dosłownie ZANdroidami da radę dokonać tego, z czym nie mogła sobie poradzić całą cywilizacja Reielów?
Jak na pojawienie się człowieka ze Wspólnoty zareagują ci, których pomocy potrzebuje?
Kim lub czym są Władcy Niebios ? Czy głoszona przez nich religia jest faktycznie dobrą drogą dla ludzi ?
To w pierwszym tomie nowej serii Petera F. Hamiltona.
Nieznajomość poprzednich serii nie ma nadmiernego wpływu na odbiór tej książki, ale mam ogromną nadzieję, że Wydawnictwo Zysk wyda wznowienie poprzednich. Mam wszystkie tomy z serii „Nagi Bóg””, ale niestety niekompletną serię „Gwiazda Pandory”, a uważam, że jest to niesamowita, choć dość mroczna fantastyka.

Tytuł: Otchłań bez snów
Tytuł oryginału: The Abyss Beyond Dreams
Cykl: Commonwealth: Chronicle of the Fallers (tom 1)

Autor: Peter F. Hamilton
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania polskiego: luty 2017
Liczba stron: 764



3/18/2017 01:23:00 PM

Historia naturalna smoków - Marie Brennan

Historia naturalna smoków - Marie Brennan
Wspomnienia z czasów młodości lady Izabeli Trent, najsłynniejszej badaczki i autorytetu w zakresie „smokoznawstwa”.

W świecie lady Trent, w którym znajdziemy sporo podobieństw do wiktoriańsko-edwardiańskiej Anglii, za czasów młodości naszej bohaterki, smoki były stworzeniami całkowicie niezbadanymi.
Owszem, w królewskim ogrodzie zoologicznym można było oglądać kilku przedstawicieli tego gatunku zwierząt, lecz tylko przez bardzo krótki czas, albowiem źle znosiły niewolę.
Już jako mała dziewczynka Izabela Trent mocno różniła się od swoich rówieśniczek z tej samej klasy społecznej czyli lokalnej arystokracji. Zamiast zajmować się tym, czym dziewczynki z dobrych domów powinny się zajmować, wolała nauki przyrodnicze. Jej szczególnym zainteresowaniem cieszyły się stworzenia latające do których należą smoki. Iskrzyki, które jako jedyne miniaturowe drakonidy występowały w ojczystej Scirlandii były obiektem pierwszych, dość nieudolnych badań nastoletniej Izabeli.
Jako młoda arystokratka powinna znaleźć odpowiedniego męża, którego majątek i pozycja byłyby zbliżone (lub wyższe) od tego, jakim dysponowała rodzina Izabeli.
Miała więc ogromne szczęście, gdy poznała młodego gentelmana, będącego obiektem łowów małżeńskich wielu młodych panien na wydaniu. Jednak Jacob jakoś się nie spieszył do zawarcia związku małżeńskiego, gdyż młode damy z towarzystwa raziły go swoją  pretensjonalnością.
Dopiero spotkanie osoby z pasją i wiedzą pokrywającą się z jego zainteresowaniami przełamało niechęć młodego Jacoba Camhersta do stanu małżeńskiego.
Wspólne życie Izabeli i Jacoba cementowała w mniejszym stopniu romantyczna miłość (zresztą w Wielkiej Brytanii tamtych czasów porada matek dla córek z rodów szlacheckich przed nocą poślubną brzmiała „zamknij oczy i myśl o o Anglii”), a raczej przyjaźn, wspólne pasje i praca.

Wybitny badacz i podróżnik Maxwell Oscott, hrabia Hilford jest również pasjonatem smoków i organizuje wyprawę do Wystrany, gdzie żyją najłagodniejsze z poznanych latających drakonidów.  Zarówno kości jak i ciało smoków ulegają błyskawicznemu rozkładowi, wiec żeby poczynić notatki i rysunki należy działać bezzwłocznie. Izabela jest wprawnym i dokładnym rysownikiem. 
Dzięki znajomości z hrabią oraz wspólnym celom badawczym państwo Camherst zostają włączeni do wyprawy, ale po przybyciu na miejsce sprawy zaczynają się komplikować. Zaginęła osoba, która miała być przewodnikiem i opiekunem naszych bohaterów, a lokalny bojar nie jest specjalnie życzliwy przybyszom.
Również miejscowa ludność nie przepada za obcymi. Dodatkowo, od jakiegoś czasu smoki zaczęły być bardzo agresywne i atakować ludzi.
Co spowodowało taką zmianę ich zachowania? Czy podróżnikom uda się zdobyć pożądaną wiedzę?
Co stało się z Jinrikiem Gritelkinem, który miał być gospodarzem wyprawy hrabiego ?
Czy Izabela będzie w stanie poskromić swój temperament i nadmierną ciekawość świata, zanim stanie się jakieś nieszczęście?
Odpowiedzi szukajcie w „Historii naturalnej smoków”.

Tytuł: Historia naturalna smoków
Tytuł oryginału: A Natural History of Dragons
Cykl: Pamiętnik Lady Trent (tom 1)

Autor: Marie Brennan
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania polskiego: luty 2017
Liczba stron: 400

3/05/2017 02:08:00 PM

Wikingowie. Topory i sejmitary

Wikingowie. Topory i sejmitary


Trzeci tom opowieści o Wikingach jest, w mojej skromnej opinii, najlepszy.
Może dlatego, że od porządnego Wikinga nie oczekuje się filozofowania, dzielenia włosa na czworo (no chyba że toporem na głowach wrogów) tylko zdecydowanych działań i bitew, które są godne opowieści przy ognisku, albo nawet i sagi.
Ma to być solidna opowieść o zemście, potężnych wrogach, podstępach, bitwach, chędożeniu dziewek, wielkim pijaństwie po wygranej potyczce. Może być jeszcze o lojalnych druhach, szlachetnych sprzymierzeńcach oraz podstępach wojennych.
Ważne są również dalekie podróże, zyskowne transakcje, nowe wyzwania. Warto też pamiętać o bitwach. Ewentualnie potyczkach, byle krwawych.
Bitwy mogą być lądowe, morskie, rzeczne. Z innymi Wikingami, Rusami czy nawet wysoko postawionymi poddanymi basileusa Miklagardu lub jak kto woli Konstantynopola.
Muszą się w takiej powieści znaleźć również piękne kobiety, miłość a także śmierć godna wejścia do Walhalli.
Może się okazać, że wczorajszy wróg, to dzisiejszy przyjaciel i odwrotnie.
Że osobnik, którego traktujemy lekko, jest wart znacznie więcej niż ten, którego poważamy i potrafi oddać bezcenne usługi.
Władca – dziś życzliwy, jutro może okazać się Twoim największym koszmarem, a zadania, które stają przed Tobą to tylko początek problemów.
I zawsze, wszędzie tylko zimna głowa, gorące serce, oraz ostry miecz w garści i wierna drużyna u boku stanowią choćby minimalną gwarancją sukcesu. Oczywiście – czasami chwilowego, przed kolejną przeszkodą wielką jak mury Kijowa, trudną jak przeprawa przez porohy Dniestru i pozornie niepokonaną jak wojska Konstantynopola.
Taki jest przepis na solidną wikińską przypowieść.
Jeżeli oczywiście nie zapomnicie o solidnej porcji bitew :-D
I to wszystko znajdziecie w książce "Topory i sejmitary" - trzecim tomie serii „Wikingowie” Radosława Lewandowskiego :-D



Tytuł: Wikingowie. Topory i sejmitary


Autor:
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: marzec 2017
Liczba stron: 480

2/10/2017 11:23:00 AM

Konan Destylator - Andrzej Pilipiuk

Konan Destylator - Andrzej Pilipiuk
Kiedyś, dawno , dawno temu za czasów prezydentury Lecha Wałęsy….
Niezrównany nasz pan Prezydent urażony przez dziennikarza stwierdzeniami że jego decyzje są zaskakujące i że po większości wypowiedzi musi pojawić się rzecznik Kancelarii, który tłumaczy co pan Prezydent miał faktycznie na myśli, Lech Wałęsa odpowiedział tymi, wiekopomnymi słowy:
„Takiego macie Prezydenta, na jakiego sobie wszyscy zasłużyliśmy”.
Zapytacie „a co ma wspólnego poczciwy Jakub Wędrowycz z Prezydentem Wałęsą???
Otóż ma i to wbrew pozorom – bardzo wiele.
Liczące się w świecie narody mają swoich herosów: Grecy mieli Heraklesa, Rzymianie – Herkulesa (to oczywiście ta sama postać, ale po zmianie paszportu na rzymski zmienił imię i był stawiany za wzór tego, jak się powinni zachowywać imigranci i jak „ubogać kulturowo" swoją nową ojczyznę.) ludzie radzieccy – Czapajewa, a Amerykanie – Spidermana, Supermana, Kapitana Amerykę czy Wonder Woman.
Natomiast Polacy mają Jakuba Wędrowycza, bo na takiego właśnie superbohatera zasługujemy.
To pozornie tylko osiemdziesięcioletni, wiejski dziadyga, pomykający w gumofilcach i niepranych nigdy skarpetkach, konsumujący porażające ilości samogonu i mściwy niczym.... tradycyjny polski chłop.
Kłusownik, pasożyt społeczny, bimbrownik i nieprzejednany wróg rodu Bardaków, których równy tuzin ma na swoim sumieniu.
Jednak to nie jedyne zalety Jakuba – to także wybitny egzorcysta, podróżnik w czasie i między wymiarami.
Za młodych lat - pogromca SS-manów, banderowców, bolszewickiej partyzantki oraz aktywistów PPR.
Później odcisk jakubowego gumofilca na swych zadkach poczuły wilkołaki, wampiry, ludożercze małpoludy z Dębinki, mafia ukraińska i rosyjska, a także agenci KGB i rodzimych służb, że o kosmitach, duchach i innych, sprzecznym z naturą kreaturach nie wspomnę.
Terytorialista, wróg obcych (również tych pozaplanetarnych, żeby nie było) ale i człek na krzywdę ludzką wrażliwy.
W tym tomie opowieści o przygodach Jakuba i jego najlepszego (bo jedynego żyjącego) przyjaciela – kozaka Jego Imperatorskiej Mości Cara Aleksandra – Semena Korczaszko dowiecie się skąd mógł wziąć się na tym łez padole niebieskooki ninja, jak wyglądała prawdziwa historia Akademii Pana Kleksa, przeczytacie o świecie alternatywnym, w którym Jakub i Semen są aparatczykami PZPR a posterunkowy Birski – znanym bimbrownikiem, którego w czasach prohibicji wprowadzonych przez marszałka Jaruzelskiego podczas trzeciego stanu wojennego skazano na śmierć. A także kim jest Arnold Schwarzenegger i jak się przedostał do naszych czasów. Ale nie tylko wyprawy poprzez czas i wymiary zajmują  naszych bohaterów. Wyjeżdżają z wizytą do wnuka Jakuba do Warszawy a także w okolice Czarnobyla odzyskać pułkowy sztandar Semena. Poznacie również kulisy współpracy z organami państwa, co Jakubowi do tej pory się nie zdarzało.
Jednym słowem – Jakub Wędrowycz w całej krasie i okazałości.
Czytajcie, bawcie się do łez i …na pohybel Bardakom :-D

Tytuł: Konan Destylator
Autor: Andrzej Pilipiuk
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: październik 2016
Liczba stron: 400




12/05/2016 01:51:00 PM

Historia twojego życia - Ted Chiang

Historia twojego życia - Ted Chiang

Zbiór ośmiu świetnie napisanych i zmuszających do myślenia opowiadań, w których różne technologie, Obcy czy cudowne medykamenty nie są celem opowieści, a jedynie środkiem nieco głębszego przekazu.
Dzięki zastosowanym zabiegom literackim, pytania nie są zadawane brutalnie, na wprost.  
Sami musicie się zastanowić, jakich wyborów moglibyście dokonać albo nawet już dokonaliście.
Ludzie od wieków zadają sobie pytanie "co by było gdyby?" 
Co byłoby gdyby udało się wybudować Wieżę Babel ?
Co zrobilibyście gdyby, udało się Wam osiągnąć poziom wiedzy nieosiągalny dla zwykłego śmiertelnika poprzez np. wstrzyknięcie do kręgosłupa enzymu K ? Czy chciałoby się Wam jeszcze zrobić coś dla ludzi o inteligencji i możliwościach pojmowania świata porównywalnych do tych, jakie mieliście przed tym zabiegiem? A może Wasz samozachwyt i chęć zajmowania się tylko sprawami nieosiągalnymi dla przeciętnego śmiertelnika byłyby tak wielkie, że rozwiązywanie problemów zwykłych ludzi byłoby poniżej Waszej godności ?
Co byście zrobili w przypadku, kiedy Wasze ideały, coś co stanowiło sens życia, okazały się nic nie warte? Bo czymże innym jak nie utratą sensu, jest dla matematyka odkrycie, że cała matematyka, z podstawową arytmetyką włącznie, to fikcja i że tak naprawdę 2=1?
Czy wiedząc o tym, że Wasz związek się rozpadnie, a Wasze dziecko zginie tragicznie w wieku lat 25 podjęlibyście decyzję o jego spłodzeniu?
Jak sami widzicie nie są to opowiadania, które powstały „ku pokrzepieniu serc". Powstały raczej po to, aby zmusić czytelnika do przyjrzenia się samemu sobie. 
Fantastyczne dodatki stanowią tutaj jedynie pretekst do tego, aby łatwiej, nie zadając sobie pewnych pytań w sposób bezpośredni, móc na nie odpowiedzieć bez wewnętrznego lęku.
Każde z ośmiu opowiadań, w taki czy inny sposób, skłoni Was do tego, aby spróbować postawić się w sytuacji jego bohaterów. Obserwując ich perypetie będziecie zastanawiać się co Wy byście w danej sytuacji zrobili. 
I to jest przyjemne, bo nie niesie za sobą żadnych realnych konsekwencji.
Bo to przecież tylko literatura science –fiction.....
Ale czy na pewno ? 

Tytuł: Historia twojego życia
Tytuł oryginału:  Stories of Yours Life and Others
Autor:
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania polskiego:  listopad 2016
Liczba stron: 378


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 To czytają Saudyjskie Wielbłądy , Blogger