11/06/2018 12:24:00 PM

Proxima - Stephen Baxter

Wieki mijają, a ludzkość nie specjalnie ma ochotę się zmienić. To, że jest wiek XXVII wcale nie wpłynęło na rozwiązanie problemów, z jakimi borykamy się w czasach współczesnych.

Poszukiwanie surowców mineralnych oczywiście już wyszło poza Ziemię, skolonizowany jest Mars, Merkury o Księżycu nie wspominając. Jednak podbój kosmosu zamiast łączyć w dalszym ciągu dzieli ludzkość – w tym przypadku na dwa bloki – Chiny i resztę świata, choć pojęcie „Chiny” obejmuje dość sporą cześć Układu Słonecznego.
Odkryte przez społeczność działającą pod egidą ONZ „ziarna” umożliwiają podróże daleko poza nasz system planetarny. Dzięki temu mogły powstać statki załogowe, umożliwiające kolonizację planet wokół Proxima Centaurii – czerwonego karła znajdującego się około 4,24 lat świetlnych (40 bilionów km) od Ziemi. Jednak do zasiedlenia brakowało ochotników, dlatego w zespołach osadników znajdują się ludzie, którzy w jakiś sposób popadli w konflikt z prawem. Przypomina to kolonizację Australii, bo tam pojawili się zarówno zwyczajni przestępcy kryminalni, jak i osoby, które z racji swoich działań politycznych (jak np. walczący o niepodległość Irlandczycy) były niepożądana na terenie Zjednoczonego Królestwa.

Wielowątkowa powieść, gdzie losy dość licznej grupy bohaterów będą splatać się zarówno w czasie, jak i przestrzeni jest w mojej opinii w znacznie mniejszym stopniu książką z gatunku S-F a bardziej traktatem filozoficznym o pewnym uporze ludzkości w trwaniu przez wieki powielania tych samych błędów. A jak dodać do tego obce inteligencje - wynik może być dość nieprzyjemny.

 Tytuł: Proxima
Autor: Stephen Baxter
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: wrzesień 2018
Ilość stron: 560

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 To czytają Saudyjskie Wielbłądy , Blogger