Wyspy Owcze to miejsce nad wyraz spokojne, gdzie wszyscy wszystkich znają, a jedynym problemem, jakiemu muszą stawić czoła lokalni policjanci to wypadki drogowe z udziałem owiec lub kóz.
Rybacy, żyjący od pokoleń zgodnie z rytmem natury,
od lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia nie mieli nic wspólnego z poważnymi
przestępstwami, a i tak ostatniego zabójstwa na Wyspach dokonał obcokrajowiec
na wakacjach.
Kiedy więc zaginęła 16 – letnia Poula Lokin na
pomoc ruszyła zgodnie ze swoimi „imperialnymi” (przynajmniej w ocenie sporej części Farerów,) zapędami, duńska policja. Osobą, która ostatnia widziała Poulę jest Hallbjorn Olsen,
ojciec Ann-Mari - jej koleżanki z klasy i z drużyny piłki ręcznej. Kłopot w
tym, że Hal Olsen nie pamięta jak spędził resztę wieczoru. Obudził się
nazajutrz, rankiem- świtkiem o dwunastej z potwornym kacem i dziurą w pamięci.
Na pomoc lokalnej policji przybywa młoda, lecz
doświadczona policjantka z Kopenhagi – Katrine Ellegaard. Po krótkich, acz
intensywnych poszukiwaniach znajduje dziewczynę. Niestety – martwą.
Podczas prowadzonego śledztwa okazuje się, że pod
powierzchnią „wsi spokojnej, wsi wesołej” (jak wszyscy oceniają Faroje) kryją się
rozliczne ”światowe” tajemnice.
Tak pierwsza z brzegu – w jaki sposób potężnie
zbudowany były oficer armii duńskiej, jakim jest Hal upiłby się legalnym
piwem, które zawiera zawrotną wprost ilość alkoholu w ilości.... 2,8% ?
Czy gra w piłkę ręczną i nożną oraz inne sporty są
jedynymi rozrywkami młodzieży na Wyspach?
Wreszcie – jak trafiają do społeczności pewne
dobra, na które nałożone jest słone cło, a i na próżno szukać ich w oficjalnych
sklepach.
Dzięki wydatnej pomocy Hala, Katrine próbuje
rozwiązać zagadkę śmierci nastolatki, poznając lokalne tajemnice, wyjątkowo
niechętnie zdradzane Duńczykom, że już nie wspominając o stróżach prawa.
Końcówka przyniesie spore zaskoczenie. O tym, kto i w
jakich okolicznościach zabił Poulę, a także o tym, że nawet takie enklawy leżące poza
głównym nurtem cywilizacji są narażone na wszelkie choroby społeczne
współczesnego świata przeczytajcie sami.
Tytuł: Enklawa
Autor: Ove Løgmansbø alias Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania polskiego: marzec 2016
Liczba stron: 400
Data wydania polskiego: marzec 2016
Liczba stron: 400
Choć Mroza lubię to na te serie nie mam ochoty. :)
OdpowiedzUsuńmoże jeszcze zmienisz zdanie :)
UsuńJak przeczytam serię z Chyłką, Forstem i serię Parabellum, to na pewno się skuszę na Wyspy Owcze w oczach Mroza :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://czytelniczyzamet.blogspot.com
nie znam innych książek tego Autora, ale tu dałem się nabrać na Jego skandynawskie korzenie, gdyż styl jest podobny do pisarzy z tamtego regionu.
Usuń