3/27/2017 08:11:00 PM

Prom - Ove Løgmansbø


"Prom" jest w pewnym sensie kontynuacją książki „Połów”, na kartach powieści przewijają się ci sami bohaterowie, a akcja toczy się jakiś czas po wydarzeniach opisanych w poprzednim tomie.
Katrine Ellegaard, komisarz duńskiej policji, to właściwie już prawie była pani komisarz, gdyż złożyła wymówienie, podjęła decyzję o przeprowadzce na Wyspy Owcze i zamieszkaniu razem ze swoim ukochanym, Hallbjornem Olsenem, z którym jak pamiętacie była najpierw związana emocjonalnie, a później samodzielnie go aresztowała i wysłała do więzienia.
Nowotwór piersi, który wykryto u Katrine nie daje dobrych rokowań i lekarze są zdania, że pozostało jej nie więcej niż 5 lat życia. To wszystko powoduje, że pani komisarz ma ochotę przeżyć to, co jej zostało razem z Halem z dala od wielkomiejskiego zgiełku, licząc na to, że lekarze i statystyka mogą się mylić.
W podróż wraz z całym swym ruchomym dobytkiem wyruszyła na pokładzie promu nowych, duńskich linii żeglugowych w dziewiczym rejsie jednostki „MF Morgenrode”.
I jak to czasami bywa w przypadku takich rejsów (vide „Titanic”) nie wszystko poszło z godnie z planem.
Okazało się, że prom opanowali terroryści, jednak nieco innej proweniencji niż można by się spodziewać w obecnych czasach.
Są to.... fararscy separatyści, którzy żądają od Kopenhagi całkowitego wycofania się z Wysp i ogłoszenia niepodległości.
W przypadku niedotrzymania warunków grożą detonacją ładunku nuklearnego, pozyskanego z tajnej amerykańskiej bazy rakietowej, która znajdowała się pod lodami Grenlandii.
Ruchy lądolodu wymusiły niemalże paniczną ucieczkę Amerykanów, którzy w bazie porzucili albo część rakiet z ładunkiem atomowym, albo materiał rozszczepialny z reaktora, który jakimś trafem trafił w niepowołane ręce.
Katrine, w poczuciu obowiązku podejmuje działania mające pomóc oddziałom antyterrorystycznym w odbiciu promu, wpada jednak w ręce porywaczy.
Hal,wiedząc, że jego ukochana znajduje się na porwanej jednostce próbuje ustalić kto z jego ziomków jest w to zamieszany i prowadzi (jak zwykle zresztą) samodzielne dochodzenie, nie specjalnie chcąc współpracować z policją – ani lokalną, ani tym bardziej duńską.
Czy fatycznym celem porywaczy jest niepodległość Wysp Owczych?
Czy na pokładzie rzeczywiście jest bomba atomowa?
Kto okaże się przyjacielem, a kto zdrajcą?
To i jeszcze więcej w powieści Remigiusza Mroza, bo ani mi się śni łamać sobie klawiaturę na wklepywaniu imienia i nazwiska jego alter ego.



Tytuł: Prom
Autor: 
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania polskiego: marzec 2017
Liczba stron: 344

 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 To czytają Saudyjskie Wielbłądy , Blogger