Losy wojny z Kartaginą są
zmienne. Po zwycięstwach nad flotą kartagińską i wykryciu planu Barkasa
bezpośredniego ataku na Rzym w Senacie zapada decyzja o odpłaceniu pięknym za
nadobne.
Dwanaście tysięcy legionistów, pod wodzą konsula Marka
Acyliusza Regulusa wyrusza na podbój Kartaginy. Jednak zostają zmiecione przez jazdę
punicką wzmocnioną użyciem słoni bojowych.
Z pola bitwy uszło z
życiem tylko dwa tysiące Rzymian, a pięćset osobowy oddział, z którym chciał się
przebić z okrążenia konsul, trafił do niewoli.
Attyk, z nielicznymi
okrętami jest „zachęcany” przez Hamilkara do poddania się, jednak woli
niepewną walkę od pewnego przykucia do wioseł na galerze.
Na szczęście, w ostatniej
chwili, pojawia się rzymska flota pod dowództwem dwóch konsulów Marka Emilusza
Paulusa i Serwiusza Fulwiusza Petinusa Nobilora.
I tu znowu Pani Fortuna
zmienia swe sympatie.
Mimo ostrzeżeń Attyka, że
żegluga przez najbliższe kilka tygodni jest niebezpieczna, ze względu na
sztormową pogodę Marek Emilusz Paulus, lekceważąc rady doświadczonego prefekta
floty podejmuje decyzję o wypłynięciu.
I zgodnie z
przewidywaniami naszego bohatera dochodzi do praktycznie całkowitego zatopienia
„classis Romana”. Jednym z powodów hekatomby okrętów jest „corvus” – pomost desantowy,
który zniwelował przewagę Kartagińczyków na morzu umożliwiając legionistom
rzymskim przeprowadzanie bardzo skutecznych abordaży.
Przybyły z tą wieścią do
Rzymu Attyk staje naprzeciwko Senatu. Na nowego konsula zostaje wybrany stary
wróg – Scypion. Kartagińczycy, decydując się na wycofanie własnych wojsk z
Sycylii zastępują je greckimi najemnikami. Jest to argument, którego używa
Scypion podważając lojalność Attyka.
Do tego dochodzi spór z
ojcem Septymusa i Hadrii. Stary wojownik
nie uznaje Greka, za godnego ręki swojej córki. Nie po to walczył z Grekami pod
Beneventem, żeby teraz wydać córkę za potomka tych „barbarzyńców”. Hadria, jako
posłuszna córka nie chce dokonać innego wyboru, niż pozostanie z rodziną.
Zraniony Attyk, zaczyna
poważnie zastanawiać się nad tym, czy faktycznie jego bezwzględna lojalność i
niezliczone usługi, jakie oddał Rzymowi kiedykolwiek zmienią jego sytuację i
przestanie być traktowany jako potencjalny zdrajca i obywatel Republiki, ale
drugiej kategorii.
Jak potoczą się losy
naszych bohaterów i jak zakończy się I wojna punicka (ale to akurat wiecie z
historii :-D) znajdziecie w trzecim tomie cykli „Władcy mórz”
Tytuł: Władca Rzymu
Tytuł oryginału: Master of Rome
Autor: John Stack
Tłumaczenie: Marta Dziurosz
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: październik 2011
Liczba stron: 336
Tytuł: Władca Rzymu
Tytuł oryginału: Master of Rome
Autor: John Stack
Tłumaczenie: Marta Dziurosz
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: październik 2011
Liczba stron: 336
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych